WEEKENDOWY ZAWRÓT GŁOWY! OTO NAJCIEKAWSZE WALKI
Zbliżający się wielkimi krokami weekend aż kipi od świetnych pojedynków. Poniżej przedstawiamy te, które wzbudzają najwięcej emocji. Wszystko rozpocznie się już w piątek w Londynie, gdzie w hali O2 Arena w walce wieczoru swoje niszczycielskie umiejętności zaprezentuje nam Anthony Joshua (13-0, 13 KO). 25-letni mistrz olimpijski w oczekiwaniu na grudniową walkę ze swoim pogromcą z czasów amatorskich Dillianem Whytem (15-0, 12 KO), aby podtrzymać formę zawalczy z Garrym Cornishem (21-0, 12 KO). Niepokonany 28-letni szkocki „Góral” ma raczej niewielkie szanse, aby utrzymać swoje zero w rekordzie. Co ciekawe na tej samej imprezie wystąpi także wspomniany wyżej Whyte. Pochodzący z Jamajki Londyńczyk zmierzy się z dobrze nam znanym Amerykaninem Brianem Minto (41-9, 26 KO). Również w piątek tyle, że w Toronto w Kanadzie do szóstej obrony mistrzowskiego pasa WBC wagi półciężkiej przystąpi Adonis Stevenson (26-1, 21 KO). Słynący z efektownego stylu i potężnej siły uderzenia 37-letni „Superman” za oponenta będzie miał młodszego o osiem lat Tommy Karpency’ego (25-4-1, 14 KO). Ciekawe jak wykorzysta swoją mistrzowską szansę Amerykanin, który nosi wymowny w tym przypadku przydomek „Kryptonit”? W sobotę ciężkie zadanie czeka naszego Łukasza Maćca (22-2-1, 5 KO). 26-letni „Gruby” w amerykańskim mieście Mashantucket spróbuje zaistnieć na światowej scenie rywalizując w końcu z wymagającym Hugo Centeno Jr (22-0, 12 KO). Jeżeli pięściarz z Lublina pokona rywala z Oxnard z pewnością otrzyma kolejne wielkie i dobrze płatne walki. Zadanie jest trudne, ale wcale nie niemożliwe do wykonania, niemniej faworytem będzie „The Boss”. Na tej samej imprezie w walce wieczoru wystąpi mistrz świata wagi super półśredniej IBF Cornelius Bundrage (34-5, 19 KO).  Twardego 42-latka z Detroit spróbuje zdetronizować młody wilk z Houston, niepokonany Jermall Charlo (21-0, 16 KO). W Mashantucket kolejny pojedynek stoczy również czempion wagi średniej federacji WBO Peter Quillin (31-0-1, 22 KO). Utalentowany „Czekoladowy Dzieciak” z Brooklynu zapewne odprawi z kwitkiem anonimowego Michaela Zerafę (17-1, 9 KO) z Australii. Na koniec zostawiliśmy oczywiście najbardziej smakowity kąsek, czyli wielkie sobotnie show w MGM Grand w Las Vegas. Pożegnalny pojedynek Floyda Mayweathera Jr (48-0, 26 KO) ze skazywanym na pożarcie Andre Berto (30-3, 23 KO), wydaje się mieć przewidywalny scenariusz. Chociaż 32-letni były dwukrotny mistrz świata wagi półśredniej przekonuje, że znajduje się w życiowej formie i zaszokuje świat, detronizując z hukiem wieloletniego króla P4P. Miejmy tylko nadzieję, że Berto sprawi, iż ta wisienka na torcie nie okaże się na wpół zgniła… Sporych grzmotów nie zabraknie za to na sto procent w dwóch meksykańsko- portorykańskich bitwach poprzedzających ostatni popis defensywnych umiejętności „Money’a”. W pierwszej były czempion dwóch dywizji, bijący z siłą dynamitu Jhonny Gonzalez (58-9, 49 KO) skrzyżuje pięści Jonathanem Oquendo (25-4, 16 KO). W drugiej znany z wielu ringowych thrillerów Orlando Salido (42-13-2, 29 KO) spróbuje odpłacić swojemu ostatniemu pogromcy Romanowi Martinezowi (29-2-2, 17 KO) za porażkę z kwietnia. Pierwsza wojna „Siriego” z „Rockym” była świetnym widowiskiem. Czy teraz będzie podobnie? Dodatkowego smaczku dodaje fakt, że w stawce znajdzie się należący obecnie do Martineza pas WBO wagi super piórkowej. Kolejnym atrakcyjnym sportowo meczem tej imprezy jest konfrontacja stającego przed trzecią już szansą na zdobycie światowego trofeum George’a Grovesa (21-2, 16 KO) z mistrzem WBC dywizji super średniej Badou Jackiem (19-1-1, 12 KO). 27-letniego „Świętego Jerzego” wcześniej dwa razy zwyciężał twardy jak stal rodak Carl Froch. Teraz ambitny Londyńczyk twierdzi, że w końcu wykorzysta swój moment i że bez pasa nie wróci na wyspy. Zapewne czarnoskóry „Rozpruwacz” ze Sztokholmu postara się jednak ze wszystkich sił utrzymać na szczycie. W efekcie powinniśmy otrzymać całkiem niezłe fajerwerki. Podsumowując, przez te trzy dni będzie się działo! W weekend każdy fan otrzyma końską dawkę naszej ukochanej dyscypliny. Oby tylko ilość przełożyła się na jakość. Ladies and Gentleman! Let’s Get Ready To Rubmle!!!