GOŁOWKIN POWRÓCI 1 LUTEGO
GOŁOWKIN POWRÓCI 1 LUTEGO
W ostatnią sobotę król wagi średniej federacji WBA i IBO, niesamowity Giennadij Gołowkin (28-0, 25 KO) po raz kolejny dał pokaz swoich możliwości. 31-letni niszczyciel z Kazachstanu na ringu w Madison Square Garden sprawił tęgie lanie niebezpiecznemu Curtisowi Stevensowi (25-4, 18 KO). Młodszy o trzy lata czarnoskóry Amerykanin o sile ciosu mistrza przekonał się już w drugiej rundzie, kiedy to potężny lewy sierpowy posłał go na deski. Następnie Giennadij noszący przydomek „GGG” rozpoczął metodyczne bicie, które zakończyło się w ósmej odsłonie kapitulacją porozbijanego i zrezygnowanego pretendenta. Dzięki temu pięściarz z Karagandy po raz czwarty w tym roku obronił swoje trofea. Przypomnijmy, że jego pierwszą ofiarą został pochodzący z Filadelfii Gabriel Rosado (21-7, 13 KO), następny w kolejce był Japończyk Nobuhiro Ishida (25-9-2, 10 KO), po nim przyszła kolej na Brytyjczyka Matthew Macklina (29-5, 20 KO), a ostatnim został wspomniany wyżej Stevens. Oczywiście wszystkich panów sympatyczny Gołowkin wykończył przed czasem. Po raz kolejny ten poważny kandydat do objęcia prowadzenia na listach P4P, pojawi się w ringu już 1 lutego w Monte Carlo. Jak na razie nie wiadomo jeszcze kto spróbuje stawić mu czoła.
Wojciech Czuba