CZY JOSHUA ZASIĄDZIE NA TRONIE?
Już w tę sobotę utalentowany Anthony Joshua (15-0, 15 KO) będzie miał okazję, aby potwierdzić swoje nieprzeciętne bokserskie umiejętności. 26-letni mistrz olimpijski podczas gali w Londynie stanie przed szansą zdetronizowania króla wszechwag federacji IBF Charlesa Martina (23-0-1, 21 KO). Dotychczas mieszkający na co dzień w angielskim mieście Watford Joshua, nie napotkał na swojej drodze nikogo, kto byłby w stanie mu zagrozić. Trochę krwi napsuł mu jego stary znajomy z czasów amatorskich Dillian Whyte (16-1, 13 KO), z którym „AJ” starł się w grudniu zeszłego roku i którego znokautował ostatecznie w siódmej odsłonie. Poza tym wyjątkiem reszta ofiar zbudowanego jak gladiator Anthony’ego nie miała mu zbyt wiele do powiedzenia i zazwyczaj szybko kapitulowała, lub padała na deski inkasując jedną z jego śmiercionośnych bomb. Tymczasem w sobotę może okazać się, że w końcu brytyjska kosa trafi na kamień. Najpoważniejszym, jak do tej pory testem Joshu’y będzie niepokonany Amerykanin Charles Martin. 29-letni mańkut z Saint Louis mistrzem świata federacji IBF został w styczniu, kiedy to w oficjalnym eliminatorze zwyciężył przed czasem w trzeciej rundzie Wiaczesława Głazkowa (21-1-1, 13 KO). Trzeba jednak uczciwie dodać, że 31-letni Ukrainiec w trzeciej rundzie doznał pechowej kontuzji kolana. Obydwaj czarnoskórzy atleci są niepokonani i mają czym uderzyć. Zarówno jeden, jak i drugi wyjdą do ringu w hali O2 Arena, aby zaprezentować swoje najlepsze wersje. Niestety pas jest tylko jeden. Który z nich zabierze go do domu? Odpowiedź poznamy w sobotnią noc.