JUŻ DZISIAJ TRZECIA BITWA PACQIAO Z BRADLEYEM!
Takie soboty kochamy. Najpierw w Londynie emocje w wadze ciężkiej, czyli starcie tytanów Charlesa Martina (23-0-1, 21 KO) i Anthony’ego Joshuy (15-0, 15 KO) o mistrzowski pas IBF. Niedługo po tym w Las Vegas kolejną porcję wrażeń zafunduje nam niesamowity czempion ośmiu kategorii wagowych Manny Pacquiao (57-6-2, 38 KO), który skrzyżuje pięści z ambitnym i walecznym Timothym Bradleyem (33-1-1, 13 KO). W stawce tej bitwy znajdzie się wakujący pas WBO dywizji półśredniej. Transmisję z tych imprez możemy śledzić na żywo na antenie Polsatu Sport. 37-letni Filipińczyk to prawdziwy bóg wojny, którego agresywny styl i efektowne kombinacje pokochali kibice na całym świecie. „Pac Man”, jako jedyny w historii wywalczył tytuły w ośmiu różnych kategoriach, a na swoim rozkładzie ma takie gwiazdy jak chociażby Juan Manuel Marquez, Miguel Cotto, czy Oscar De La Hoya. Wszystko wskazuje jednak na to, że ten najpopularniejszy (oczywiście oprócz swojego wielkiego rywala Floyda Mayweathera Jr) zawodnik, w sobotnią noc zaprezentuje się kibicom po raz ostatni. Od kilku już bowiem lat jaśniejąca niegdyś jaskrawym blaskiem gwiazda Pacquiao stopniowo przygasa. Zarówno sam zawodnik, jak i jego słynny trener Freddie Roach zgodnie twierdzą, że najwyższy czas już zawiesić rękawice na kołku i korzystać z uroków emerytury. Razem osiągnęli już przecież wszystko. Możemy więc być pewni, że utytułowany Filipińczyk postara się, aby dzisiejsze pożegnanie wypadło efektownie. Oczywiście jego przeciwnik 32-letni Bradley będzie chciał mu te wielkie plany pokrzyżować. Noszący przydomek „Pustynna Burza” czarnoskóry pięściarz z Californii, to były mistrz świata wagi super lekkiej i półśredniej, od lat zaliczany do ścisłej czołówki rankingów P4P. Z Pacquiao zna się bardzo dobrze, albowiem obydwaj panowie rywalizowali już ze sobą dwukrotnie. Za pierwszym razem w czerwcu 2012 roku nieco kontrowersyjnie triumfował Amerykanin, natomiast dwa lata później górą był Filipińczyk. Ciekawe, na kogo teraz wskażą sędziowie? A może cała potyczka nie potrwa pełnego zaplanowanego dystansu? Bradley, który aktualnie trenuje pod skrzydłami Teddyego Atlasa zaimponował w swoim ostatnim występie w listopadzie 2015 roku demolując i stopując z łatwością twardego Brandona Riosa. Ciekawe czy „Pustynna Burza” zdoła zaskoczyć czymś faworyzowanego „Pac Mana”, któremu być może w głowie wciąż siedzi ostatnia wyraźna porażka poniesiona z rąk świetnego Floyda Mayweathera Jr? Trzecia wojna Pacquiao vs Bradley już dzisiaj w nocy! Początek transmisji na Polsacie Sport od godziny 3:00 nad ranem. Fajerwerki gwarantowane!