BYLE DO SOBOTY
Te trzy proste słowa przyświecają życiu każdego przeciętnego człowieka, który umęczony trudami szarego życia z wytęsknieniem oczekuje zbawiennego „łykendu”. Podobne hasło wyznają również kibice pięściarstwa zawodowego, dla których przeważnie w sobotę organizatorzy bokserskich gal przygotowują atrakcje, jakże barwne w porównaniu z poniedziałkowo – piątkową monotonią i nudą. Nie inaczej ma się rzecz i teraz. Fanów „szlachetnej sztuki samoobrony” mile połechcą tradycyjnie już interesujące pojedynki w Ameryce oraz kilka nie mniej ciekawych w Europie i na deser jeden w odległej Wenezueli. Oto najciekawsze z nich. Oczywiście numerem jeden nadciągającej soboty, jest starcie na szczycie wagi półśredniej pomiędzy niebezpiecznym Andre Berto (28-1, 22 KO) i ambitnym Robertem Guerrero (30-1-1, 18 KO). 29-letni Berto w swojej karierze już dwa razy piastował tytuł mistrzowski w dywizji 147 funtów i znany jest z ringowej agresji i umiłowania do brutalnych wymian, co udowodnił chociażby w niesamowitym, chociaż przegranym dwunastorundowym thrillerze z Victorem Ortizem. Natomiast noszący przydomek „Duch” Guerrero w przeszłości władał już kategorią piórkową i super piórkową. To jednak nie zaspokoiło jego ambicji i pochodzący z miasta Gilroy pięściarz, do swojej kolekcji dorzucił tymczasowe pasy mistrzowskie WBA i WBO w wadze lekkiej. Na tym również nie poprzestał i w swoim ostatnim występie wywalczył trofeum WBC Interim w kategorii półśredniej, które znajdzie się na szali jego walki z Berto. Nieznacznym faworytem bukmacherów jest czarnoskóry wojownik z Miami, ale szybkość i precyzja „Ducha” mogą skutecznie powstrzymać jego ataki. Tak czy owak na ringu w Citizens Business Bank Arena w Ontario czeka nas niesamowita potyczka. Ze słonecznej Kalifornii przenosimy się do pochmurnej, ale niezmiernie kochającej boks Anglii. W MEN Arena w Manchesterze brytyjski bohater Ricky Hatton (45-2, 32 KO) powróci po ponad trzech latach przerwy, aby zmierzyć się z wymagającym Ukraińcem Wiaczesławem Senczenko (32-1, 21 KO). „Hitman”, który w przeszłości zdobywał mistrzowskie pasy w dwóch kategoriach wagowych, na pierwszy ogień po tak długiej przerwie wybrał sobie trudnego rywala. 35-letni pięściarz z Doniecka to były czempion Europy i federacji WBA World wagi półśredniej. Czy wybije twardemu wyspiarzowi marzenia o powrocie na szczyt? A może to zmotywowana „Duma Manchesteru” zetrze w pył swojego rywala, jak za starych dobrych lat? Transmisja na Orange Sport. Na tej samej gali kibice obejrzą także pojedynek o mistrzostwo Europy i wakujący pas WBC Silver w kategorii junior średniej. Do rywalizacji staną posiadacz tego pierwszego tytułu Białorusin Siergiej Rabczenko (21-0, 16 KO) oraz doświadczony Francuz Cedric Vitu (35-1, 15 KO). Dla 26-letniego zawodnika z Mińska występ w Manchesterze będzie drugim w karierze i pierwszym od czasu zdobycia pasa EBU. Siergiej w czerwcu tego roku zwyciężył tam przed czasem twardego Ryana Rhodesa. Starszy o rok i walczący z odwrotnej pozycji Vitu w swojej długiej karierze przegrał tylko raz, ale mimo wspaniałego rekordu jego największym osiągnięciem, przynajmniej jak do tej pory, było wywalczenie tytułu zawodowego mistrza Francji i pas czempiona Unii Europejskiej. Dlatego utalentowany król starego kontynentu powinien dalej zachować czyste konto. Dla miłośników niższych kategorii organizatorzy wieczoru bokserskiego w MEN Arena przygotowali walkę w dywizji super koguciej pomiędzy Scottem Quigiem (24-0-1, 17 KO), a Rendallem Munroe (24-2-1, 10 KO). Mający 32-lata Munroe zasłynął tym, że jeszcze do niedawna łączył profesjonalne uprawianie pięściarstwa z pracą śmieciarza. W przeszłości piastował już tytuł mistrza Wielkiej Brytanii i Europy, a także próbował niestety bez skutku, wywalczyć pas mistrza świata WBC. Jego pojedynek z 24-letnim Quigiem, który należy do ścisłej brytyjskiej czołówki dywizji super koguciej, będzie rewanżem za czerwcowy remis. Stawką tej rywalizacji będzie należący do czarnoskórego boksera z Leicester pas Interim WBA World. To samo trofeum tyle, że w dywizji średniej spróbuje zdobyć niepokonany Martin Murray (24-0-1, 10 KO). Niedawny przeciwnik byłego wieloletniego króla federacji WBA Felixa Sturma, skrzyżuje rękawice z również niepokonanym, ale walczącym pierwszy raz w Europie, Wenezuelczykiem Jorge Navaro (12-0, 10 KO). 30-letni były mistrz Wielkiej Brytanii i Wspólnoty Brytyjskiej nie powinien mieć większych kłopotów z nieco anonimowym rywalem z miasta Bolivar. Na zakończenie z deszczowej Wielkiej Brytanii lądujemy w egzotycznym Caracas w Wenezueli, gdzie mistrz świata federacji IBF w wadze półciężkiej Tavoris Cloud (24-0, 19 KO), spróbuje odeprzeć zapędy pretendenta Karo Murata (25-1-1, 15 KO). Dla 30-letniego pięściarza z Florydy sobotnia walka będzie już piątą obroną wywalczonego w sierpniu 2009 roku w pojedynku z Clintonem Woodsem trofeum. Noszący przydomek „Grom” Amerykanin, powinien odprawić z kwitkiem urodzonego w Iraku, a zamieszkałego w Niemczech byłego mistrza Europy, ale kto wie? Może być ciekawie.
Wojciech Czuba