SUKCES BRONERA, NIESPODZIANKA POSTOŁA!
W nocy z soboty na niedzielę na ringu w swoim rodzinnym mieście Cincinnati Adrien Broner (31-2, 23 KO) wywalczył tytuł w czwartej kategorii wagowej! Utalentowany 26-letni Amerykanin zastopował w dwunastej rundzie Rosjanina Khabiba Allakhverdieva (19-2, 9 KO) i w nagrodę otrzymał wakujący pas dywizji junior półśredniej federacji WBA. 32-letni rosyjski „Jastrząb” od początku ostro ruszył na Bronera, którego forma po ostatniej czerwcowej porażce poniesionej z rąk Shawna Portera (26-1-1, 16 KO), była wielką niewiadomą. Khabib zapewne sądził, że ostrym pressingiem szybko przełamie swojego popularnego rywala. Nic z tego jednak nie wyszło, bo Adrien imponował swoją świetną defensywą i po przeczekaniu początkowej ofensywy przeciwnika, mniej więcej od piątej odsłony, to on przejął inicjatywę. Systematycznie rozbijany precyzyjnymi i efektownymi uderzeniami Rosjanin próbował jeszcze pojedynczymi zrywami odwrócić losy tego pojedynku, ale prezentujący tego dnia doskonałą formę Broner był od niego o klasę lepszy. Ostatecznie noszący przydomek „Problem” gwiazdor z Cincinnati wykończył „Jastrzębia” pod koniec ostatniego starcia. Przypomnijmy, że Adrien wcześniej był już mistrzem wagi super piórkowej, lekkiej i półśredniej, a teraz na jego biodrach zawisł tytuł kategorii junior półśredniej. Chyba mało kto spodziewał się, że skazywany na porażkę Wiktor Postoł (28-0, 12 KO) w sobotnią noc podczas walki wieczoru w kalifornijskim mieście Carson pokona Lucasa Martina Matthysse (37-4, 34 KO). Tymczasem trenowany przez Frediego Roacha bokser z Ukrainy nie dość, że tak właśnie zrobił, to jeszcze znokautował słynącego z morderczej siły ciosu i ogromnego serca do walki Argentyńczyka. Dzięki temu sensacyjnemu triumfowi 31-letni „Iceman” zabierze do domu wakujący pas WBC kategorii junior półśredniej. Przez pierwszą połowę tej argentyńsko – ukraińskiej bitwy w ringu nie było zbyt wiele emocji. Przeważały klincze Postoła i nieskuteczne ataki Matthysse. Od szóstej rundy raz jeden raz drugi mieli swoje momenty. Nieoczekiwanie w ósmej odsłonie Argentyńczyk stracił impet i do głosu doszedł bokser z Kijowa. Postoł wyraźnie przeważał nad walczącym bez pomysłu Matthysse i w końcu w dziesiątej rundzie nagle znokautował murowanego faworyta świetnym prawym. Co prawda Lucas nie wyglądał na bardzo zranionego, ale siedząc dał się wyliczyć arbitrowi tego spotkania. Po walce stwierdził, że nie podjął dalszej walki w obawie o kontuzjowane oko. Co ciekawe do momentu przerwania rywalizacji podopieczny Frediego Roacha prowadził na punkty u dwóch z trzech sędziów. Świeżo upieczony czempion WBC dywizji junior półśredniej zapowiedział, że w kolejnym pojedynku chciałby się zmierzyć z innym mistrzem tej samej kategorii, a mianowicie właścicielem pasa WBO Terencem Crawfordem (26-0, 18 KO).