NA WYSPACH SIĘ NIE CYRTOLĄ
Jak powszechnie wiadomo trzymanie obiecujących prospektów pod ochronnym kloszem i umiejętne nabijanie ich rekordów jest na świecie czymś normalnym i powszechnie praktykowanym. Żeby daleko nie szukać nasze własne podwórko pełne jest takich przykładów. Na szczęście zaczyna się to pomalutku zmieniać, a najlepszym przykładem rzucania młodych gwiazdek na głęboką wodę jest Wielka Brytania. Ostatnio bokserski światek obiegła informacja, że 29 listopada na ringu w Londynie zmierzą się ze sobą 25-letni Billy Joe Saunders (20-0, 11 KO) i młodszy o rok syn brytyjskiej legendy Chris Eubank Jr (17-0, 12 KO). Stawką tej bratobójczej wojny będzie pas mistrza Europy wagi średniej należący do pierwszego z pięściarzy. Chris Eubank Jr to oczywiście syn słynnego bombardiera Chrisa Eubanka Seniora (45-5-2, 23 KO), który w latach 90’ panował na tronie wagi średniej i super średniej, tocząc niezapomniane bitwy z najlepszymi twardzielami tamtych czasów. Oczywiście, gdy tylko Junior założył rękawice i wszedł do ringu zewsząd zaczęły się sypać domysły i przypuszczenia czy dorówna swojemu sławnemu tacie, czy też padnie przytłoczony jego legendą. Jak na razie młodzian z Brighton radzi sobie w gronie zawodowców przyzwoicie. Od 2011 roku, kiedy to rozpoczął swoją profesjonalna przygodę zwyciężył 17 przeciwników. Momentami błyszczał w ringu demonstrując ogromny talent, a momentami prezentował się nijako i wymęczał triumfy. Bez wątpienia starcie z Saundersem będzie dla młodszej kopi „Simply The Best” najtrudniejszym testem. Oznacza to jednak, że jego promotorzy uznali, iż Eubank Jr jest już gotowy na rywalizację z wymagającymi przeciwnikami i dosyć już niańczenia i trzymania za rączkę. Nadchodzi więc dla niego chwila prawdy. Wóz albo przewóz. Bardzo podobnie wygląda sytuacja Billy Joe. Chłopak z Hatfield jest co prawda trochę bardziej obyty w zawodowym gronie, ale on także kładzie na szalę swoje „0” w rekordzie. Noszący przydomek „Superb” pięściarz dwa miesiące temu zdobył wakujący pas mistrza Starego Kontynentu nokautując niepokonanego wcześniej Włocha Emanuele Blandamura (22-1, 5 KO). Oprócz tego ma na swoim koncie tytuł mistrza Wielkiej Brytanii i Wspólnoty Brytyjskiej oraz pas WBO International. Zapowiada się więc bitwa dwóch młodych i zadziornych wilczków. My kibice takie walki uwielbiamy, zawodnicy także mobilizują się na takie pojedynki na dwieście procent zdając sobie sprawę, ze naprzeciwko nich nie stanie przysłowiowy kelner. Kto kogo zwycięży i w jakim stylu? Odpowiedź poznamy za dwa miesiące.