WILDER – STIVERNE O PAS WBC W WADZE CIĘŻKIEJ?
WILDER – STIVERNE O PAS WBC W WADZE CIĘŻKIEJ?
Jak donosi jeden z szefów grupy promotorskiej Golden Boy Richard Schaefer, bardzo możliwe, że w najbliższej przyszłości będziemy świadkami starcia Deontaya Wildera (30-0, 30 KO) i Bermane Stiverna (23-1-1, 20 KO). Pojedynek tych dwóch słynących z potwornej siły ciosu amerykańskich pięściarzy miałby wyłonić mistrza świata wszechwag federacji WBC. Oczywiście na razie niepodzielnym królem posiadającym to trofeum jest Witalij Kliczko (45-2, 41 KO), ale jak twierdzi Schaefer już niedługo Ukrainiec zwakuje pas i wystartuje w wyborach prezydenckich. To otworzyłoby drogę do tego wspaniale się zapowiadającego pojedynku „Brązowego Bombardiera” z Alabamy i „B Ware” z Las Vegas. Mający 30 lat Wilder idzie przez zawodowe ringi jak burza i zmiata każdego, kto nieopatrznie stanie mu na drodze. W ostatnią sobotę w Atlantic City zdemolował Nicolaia Firthę (21-11-1, 8 KO). Trzeba jednak uczciwie przyznać, że poziom jego rywali należy do łagodnie mówiąc niezbyt wygórowanych. Eksperci oprócz zachwytów nad jego ogromną siłą, dostrzegają jednak także wyraźne luki w defensywie. Tak naprawdę nie wiadomo, na co stać tego gladiatora z miasta Tuscaloosa w Alabamie. Bitwa ze wspomnianym na początku Stivernem pozwoliła by nam uzyskać odpowiedź dotyczącą jakości i możliwości tego zawodnika. Stiverne jest starszy od swojego kolegi po fachu o cztery lata i chociaż mieszka w Las Vegas, to urodził się w mieście La Plaine na Haiti. W przeciwieństwie do Wildera nie ma już nieskalanego rekordu, a autorem jego jedynej jak do tej pory porażki został w 2007 roku twardy journeyman Demetrice King (15-20, 13 KO). Mimo tego Bermane byłby chyba nieznacznym faworytem w walce z „Brązowym Bombardierem”, ponieważ ma na rozkładzie lepszych rywali. Szczególnie udowodnił swoją klasę w ostatnim występie w kwietniu tego roku, kiedy to po świetnej bitwie triumfował nad popularnym Chrisem Arreolą (36-3, 31 KO). Myślę, że nie tylko ja, ale i wielu innych kibiców nie miała by nic przeciwko, aby hegemonia braci z Kijowa powoli przeszła do historii. Waga ciężka potrzebuje świeżości, emocji i efektownych rezultatów, które sprawią, że fani z niecierpliwością będą oczekiwać kolejnych pojedynków. W przypadku braci Kliczko wynik jest już zawsze z góry wiadomy i raczej nie zanosi się na to by uległo to zmianie.
Wojciech Czuba