WALKA SZPILKA VS ZIMNOCH ODWOŁANA!
Niestety dzisiaj potwierdziło się to, o czym plotkowano w kuluarach już od kilku dni. Tak wyczekiwana przez polskich fanów szermierki na pięści bitwa pomiędzy Arturem Szpilką (13-0, 10 KO), a Krzysztofem Zimnochem (13-0-1, 10 KO) nie odbędzie się w planowanym terminie, czyli 23 lutego. Prawdopodobnie już wkrótce poznamy nową datę ich walki, a tymczasem trwają gorączkowe poszukiwania zastępcy „Szpili”, który podczas gali Gołota vs Saleta w gdańskiej Ergo Arenie, zmierzyłby się z 29-letnim Krzyśkiem.  Oczywiście powodem wycofania się z tej świetnie zapowiadającej się rywalizacji popularnego Artura, jest stoczona w zeszły piątek w Chicago wojna z Mikiem Mollo, a raczej jej skutki. Chociaż 23-letni pięściarz z Wieliczki znokautował w szóstej rundzie Amerykanina, to jednak wcześniej dwa razy sam lądował na deskach, przyjmując od „Bezlitosnego” wiele ciężkich ciosów. Według trenera „Szpili” Fiodora Łapina, jego zawodnik potrzebuje teraz odpoczynku po tak ciężkiej przeprawie i nie będzie w stanie przygotować się na sto procent do walki z wymagającym Zimnochem. Oto co napisał na jednym z portali społecznościowych podopieczny Andrzeja Wasilewskiego. „Witam wszystkich. Moja walka z Zimnochem nie dojdzie do skutku, ponieważ mój sztab szkoleniowy się na to nie zgadza bo ciężkiej walce z Mollo ale walka na 100% się odbędzie w innym terminie bo jak dla mnie to ja mogę nawet z nim dziś wyjść do ringu, ale niestety nie wszystko zależy ode mnie PS na walkę z Krzyśkiem będę za to przygotowany na 110% i wtedy każdy z Nas będzie miał równe szanse…pozdrawiam.” – obwieścił w swoim stylu Artur (pisownia oryginalna). Prawdopodobnie starcie tych dwóch szczerze się nieznoszących przedstawicieli dywizji ciężkiej, zostanie teraz walką wieczoru przyszłej gali. Obydwaj panowie zdołali już zrobić tyle szumu wokół swojej konfrontacji, że nie ma chyba w naszym kraju człowieka, który by o nich nie słyszał. Z pewnością z tego powodu ręce zacierają promotorzy obydwu zawodników i szef Polsatu Marian Kmita, bo to oznacza tylko masę chętnych gotowych wyłożyć pieniądze, aby obejrzeć krewkich bokserów w akcji, a na walkę dwóch 45-latków, czyli Gołoty z Saletą kibice i tak przyjdą. Wydaje się więc, że w ich przypadku nie ma tego złego, żeby na dobre nie wyszło.
Wojciech Czuba