WACH WALCZY O WOLNOŚĆ I MISTRZOWSKĄ SZANSĘ
Już za tydzień, a dokładniej 4 listopada w Kazaniu Mariusz Wach (31-1, 17 KO) zmierzy się z Aleksandrem Powietkinem (29-1, 21 KO). Dla 35-letniego „Wikinga” pojedynek ze starszym o rok rosyjskim złotym medalistą olimpijskim i jednym z najlepszych obecnie zawodników królewskiej kategorii będzie niezwykle trudnym wyzwaniem. Mimo tego Mariusz bezgranicznie wierzy w zwycięstwo i zapowiada, że do Kazania jedzie po zwycięstwo. Już teraz wiadomo, że dla lepszego z tej dwójki czeka w niedalekiej przyszłości starcie z czempionem wszechwag, Amerykaninem Deontayem Wilderem (35-0, 34 KO). Ciekawe, który z nich spróbuje zdetronizować czarnoskórego króla federacji WBC? Oprócz mistrzowskiej szansy, która czeka podopiecznego trenera Piotra Wilczewskiego w przypadku zwycięstwa nad Powietkinem, Mariusz walczy również o swoją wolność. Jak podaje, bowiem zawsze świetnie poinformowany Łukasz Furman z portalu bokser.org, Wach dzięki bitwie z faworyzowanym Rosjaninem uwolni się od swoich dotychczasowych promotorów i sam będzie mógł decydować o swojej sportowej przyszłości. Minusem takiego rozwiązania jest to, że Mariusz niemałe pieniądze, które powinien zarobić za ten występ, będzie musiał praktycznie w całości przelać na konta swoich promotorów. Do „bitwy o wolność” Wach przygotowywał się w Zakopanym, gdzie jego głównym sparingpartnerami byli dobrze nam znany Wiaczesław Głazkow (21-0-1, 13 KO) oraz Robert Hryniuk. Rosyjskiemu rywalowi pomagał m.in. prezentujący podobne do Polaka warunki fizyczne Robert Helenius (21-0, 13 KO). Dla Rosjan rozgrywana dosyć nietypowo, bo w środę gala w Kazaniu będzie miała dodatkowe znaczenie, albowiem właśnie wtedy nasi sąsiedzi obchodzą święto zwane Dniem Jedności Narodowej, który ustanowiono, aby uczcić odbicie z rąk polskich Kremla w 1612 roku. Dlatego zapewne organizującemu to show milionerowi Andriejowi Riabińskiemu tak zależało, żeby to Polak był 4 listopada przeciwnikiem jego podopiecznego. Na szczęście będziemy mogli obejrzeć na żywo to wydarzenie, dzięki telewizji Polsat Sport, która w środę przeprowadzi transmisję z gali w Kazaniu. Oprócz walki Wach vs Powietkin interesująco zapowiada się także pojedynek mistrza świata WBA wagi junior ciężkiej Denisa Lebiediewa (27-2, 20 KO), który skrzyżuje pięści z niebezpiecznym Latifem Kayode (21-0, 16 KO).