W WEEKEND WALCZĄ CHISORA, KOWALIOW I PASCAL!
Nadchodzący weekend obfituje w kilka interesujących ringowych konfrontacji z udziałem popularnych i efektownie walczących wojowników. W akcji zobaczymy zaliczanego wciąż do czołówki wagi ciężkiej Derecka Chisorę (20-5, 13 KO), rosyjskiego zabijakę i króla WBA, IBF i WBO dywizji półciężkiej Siergieja Kowaliowa (27-0-1, 24 KO) oraz byłego czempiona tej samej kategorii cenionego Jeana Pascala (29-3-1, 17 KO). Urodzony w Zimbabwe 31-letni Dereck Chisora od lat mieszka i trenuje w Londynie. W piątek podczas gali na wielkim stadionie Wembley znany z gorącego temperamentu „Del Boy” skrzyżuje rękawice z Gruzinem Begą Lobjanidze (13-3, 11 KO). Dla Derecka będzie to powrót po porażce, jaką zafundował mu w listopadzie zeszłego roku Tyson Fury. Czy byłego mistrza Wielkiej Brytanii i Wspólnoty Brytyjskiej, a także czempiona Europy i byłego pretendenta do tytułu wszechwag stać jeszcze na sukcesy? Sam zawodnik zapowiada, że mimo pięciu porażek jego droga na szczyt dopiero się rozpoczyna. Chisora nie jest co prawda stary jak na wagę ciężką, ale czy w jego sercu i pięściach drzemie jeszcze ogień? Zobaczymy. Rozgrzewkowe starcie z Gruzinem da nam po części odpowiedź na powyższe dylematy. Na pewno na brak ognia w pięściach, a raczej dynamitu nie narzeka natomiast Siergiej Kowaliow. 32-letni „Krusher” znajduje się teraz u szczytu formy, co udowadnia demolując błyskawicznie i brutalnie jednego oponenta po drugim. Oprócz legendarnego Bernarda Hopkinsa, który wytrzymał z Rosjaninem pełen dystans w listopadzie zeszłego roku, ostatni raz sztuki tej dokonał w grudniu 2010 roku niejaki Karen Avetisyan. Pozostałych piętnastu śmiałków Kowaliow znokautował. Ostatnią jego ofiarą został wspomniany na samym początku Jean Pascal zastopowany cztery miesiące temu na własnym podwórku. Sobotnim przeciwnikiem mistrza WBA, IBF i WBO na ringu w Mandalay Bay w Las Vegas jest Nadjib Mohammedi (37-3, 23 KO). 30-letni Francuz zapowiada sensację i detronizację faworyta. Mało kto w to wierzy, bo przecież zawodnika tego pokonywali już w przeszłości Thierry Kral, Nathan Cleverly, czy Dmitrij Suchocki, a gdzież im tam do siły uderzenia „Krushera”. Niemniej jednak widowisko zapowiada się ciekawe, a transmisję z niego w naszym kraju przeprowadzi stacja Polsat Sport, początek w nocy z soboty na niedzielę od godziny 03:00. Urodzony na Haiti Jean Pascal, to od lat ścisła czołówka wagi półciężkiej, na którego biodrach wisiał prestiżowy zielony pas WBC. Co prawda remis i porażka z niezniszczalnym Bernardem Hopkinsem nieco przystopowały jego karierę, ale Jean nadal uważany jest za solidną firmę. Niestety po zwycięstwach nad takimi zawodnikami jak chociażby Adrian Diaconu, Silvio Branco, Chad Dawson, czy Lucian Bute, mieszkający od lat w Kanadzie pięściarz w marcu tego roku spotkał na swojej drodze Kowaliowa. Po świetnej bitwie Pascal musiał jednak uznać wyższość mocy uderzenia Rosjanina i padł pod jego ciosami w ósmej rundzie. Teraz na odbudowanie się na ringu Mandalay Bay na pożarcie rzucono mu Yunieski Gonzaleza (16-0, 12 KO), o którym niewiele można powiedzieć oprócz tego, że jest niepokonany. 30-latek z Kuby zamierza jednak skorzystać z szansy i wybić się na znanym nazwisku rywala. Faworytem jest Jean, ale kto wie jak mocno utkwiła w jego głowie przegrana z „Krusherem” i na co tak naprawdę stać nieznającego jeszcze smaku goryczy porażki Gonzaleza?