W SOBOTĘ WRACA SYN BOŻY

W SOBOTĘ WRACA SYN BOŻY
Już dzisiaj w nocy w kalifornijskim mieście Ontario powróci na ring jeden z najlepszych zawodników bez podziału na kategorie wagowe, Amerykanin Andre Ward (26-0, 14 KO). 29-letni „Syn Boży”, do którego należy mistrzowski pas federacji WBA w dywizji super średniej skrzyżuje pięści z młodszym o rok bombardierem z Dominikany Edwinem Rodriguezem (24-0, 16 KO). Ciekawe jak zaprezentuje się Andre, który ostatni raz walczył we wrześniu zeszłego roku, a potem długo leczył kontuzję. Czy ten wspaniały technik nie zardzewiał i czy niebezpieczna „La Bomba” nie pokusi się o sensację?
Jak na razie do niemiłej niespodzianki doszło na ceremonii ważenia. Okazało się bowiem, że Rodriguez jest o kilogram za ciężki i z powodu odwodnienia nie jest już w stanie zrzucić nadmiernego balastu. Dlatego też pojedynek wieczoru w Citizens Buisness Bank Arena nie będzie sankcjonowany, jako walka mistrzowska. Swojego oburzenia wobec zaistniałej sytuacji nie kryli zarówno trener Warda Virgil Hunter, jak również promotor głównego winowajcy Lou DiBella, którzy uznali postępowanie Rodrigueza za łagodnie mówiąc nieprofesjonalne. Edwin został za to również ukarany finansowo i z jego milionowej gaży odjęto mu 200 tysięcy zielonych, z których 100 tysięcy zasili konto Warda. Andre za dzisiejszy występ zarobi więc równe dwa miliony zielonych.
Sam pojedynek mimo braku mistrzowskiego pasa w stawce nadal jest niezwykle interesujący. Forma Warda jest wielką niewiadomą, a agresywny i efektowny styl Rodrigueza przyciąga publiczność jak magnez. Oczywiście faworytem jest „Syn Boży”, ale „La Bomba” będzie niebezpieczna i może eksplodować w każdej chwili.
Wojciech Czuba