W SOBOTĘ NADCIĄGNIE PUSTYNNA BURZA
W najbliższą sobotę na ringu w kalifornijskim mieście Carson swoje umiejętności zaprezentuje były mistrz świata dwóch dywizji Timothy Bradley (31-1-1, 12 KO). Przeciwnikiem „Pustynnej Burzy” będzie nie byle kto, bo utalentowany młody wilk i czempion wagi super lekkiej Jessie Vargas (26-0, 9 KO). Obydwaj panowie zmierzą się w limicie kategorii półśredniej, a w stawce znajdzie się pas WBO Interim. Transmisję z tego wydarzenia przeprowadzi stacja Polsat Sport, początek od godziny 02:00 w nocy. Pochodzący z miasta Cathedral City Bradley to od lat ścisła światowa czołówka. 31-letni czarnoskóry gladiator na swoim rozkładzie ma takie gwiazdy jak chociażby Junior Witter (43-8-2, 23 KO), Lamont Peterson (33-3-1, 17 KO), Devon Alexander (26-3, 14 KO), Joel Casamayor (38-6-1, 22 KO), Manny Pacquiao (57-6-2, 38 KO), Rusłan Provodnikow (24-4, 17 KO), czy Juan Manuel Marquez (56-7-1, 40 KO). Jak widać zwycięstwa nad takimi zawodnikami nie mogły być dziełem przypadku. Pięknie zbudowany Timothy może nie bije z siłą parowego młota, ale za to dysponuje doskonałą szybkością i precyzją, a serce do walki ma za dwóch. Ostatnio jednak ten były mistrz wagi super lekkiej i półśredniej nie imponował formą. W czasie swojego ostatniego występu w grudniu 2014 roku ledwie zremisował z Diego Gabrielem Chavezem (23-2-1, 19 KO), a osiem miesięcy wcześniej przegrał rewanżową bitwę z „Pacmanem”. Lepiej, żeby tym razem „Pustynna Burza” była lepiej przygotowana, bo przeciwnik jest bardzo wymagający. 26-letni Vargas zadebiutował w 2008 roku mając 20 lat i od tamtej pory zanotował 26 zwycięstw. On także nie ma nokautującego ciosu, ale nadrabia to doskonałą techniką, celnością i częstotliwością uderzeń. Pochodzący z Los Angeles zawodnik mistrzem WBA wagi super lekkiej został w kwietniu zeszłego roku odprawiając z kwitkiem niepokonanego wówczas Rosjanina Khabiba Allakhverdieva (19-1, 9 KO). Oprócz „Jastrzębia” z Kurska Vargas zwyciężył m.in. niepokonanych Wale Omotoso (25-2, 21 KO) i Antona Novikova (29-1, 10 KO) oraz cenionych Josesito Lopeza (33-7, 19 KO) i Antonio DeMarco (31-5-1, 23 KO). Ciekawe jak wypadnie jego próba podbicia nowej dla siebie kategorii i konfrontacja z tak utytułowanym i wymagającym przeciwnikiem, jakim bez wątpienia jest Bradley? Odpowiedź poznamy w sobotnią noc.