W SOBOTĘ BITWA WARD VS BARRERA!
Zawsze, gdy naprzeciwko siebie stają w ringu dwaj niepokonani pięściarze zapowiada się wspaniałe widowisko. Nie inaczej będzie i tym razem, bowiem w nocy z soboty na niedzielę w Oakland będziemy mieli okazję podziwiać starcie niesamowitego Amerykanina Andre Warda (28-0, 15 KO) i niebezpiecznego Kubańczyka Sullivana Barrery (17-0, 12 KO). Pojedynek na szczycie wagi półciężkiej będzie transmitować na żywo stacja Polsat Sport, początek od godziny 1:30. Wszyscy eksperci i kibice są zgodni, że 32-letni Ward to doskonały pięściarz. Noszący przydomek „Syn Boży” Andre jest ostatnim amerykańskim złotym medalistą olimpijskim, a tytuł ten zdobył w 2004 roku w Atenach. Zawodnik ten ostatni raz przegrał mając dwanaście lat (!!!) i od tamtej pory nie znalazł się nikt, kto byłby w stanie go zatrzymać. Dotychczas swoje największe triumfy na ringach zawodowych Ward święcił w dywizji super średniej, którą kompletnie zdominował triumfując w słynnym turnieju „Super Six”. Jego wyższość musieli wówczas uznać tak znani i świetni bokserzy jak chociażby Carl Froch, Mikkel Kessler, czy Arthur Abraham. Niestety niedługo później jego prężnie rozwijającą się karierę przerwał na dłuższy czas konflikt z ówczesnym promotorem. W efekcie tych nieporozumień „Syn boży” w ostatnich latach (2013-2016) stoczył zaledwie dwie walki. Ostatni raz gościł między linami w czerwcu zeszłego roku, kiedy to zastopował bez żadnych problemów twardego wyspiarza Paula Smitha. Teraz czeka go o wiele poważniejszy test w postaci byłego mistrza świata juniorów Barrery. Niezwyciężony 34-latek z Kuby zapowiada, że w sobotę będzie pierwszym, który zafunduje faworytowi przegraną. Jego trenerem jest słynny szkoleniowiec czempiona wagi średniej Giennadija Gołowkina, pochodzący również z Kuby, Abel Sanchez. Trener „Bestii z Kazachstanu” twierdzi, że Sullivan będzie dla Warda za duży, za silny i brutalnie pokaże mu różnicę między wagą super średnią, a półciężką. Co wyjdzie z tych zapowiedzi? Już teraz mówi się o przyszłym super pojedynku Amerykanina z wielkim mistrzem wagi półciężkiej, rosyjskim królem nokautu Siergiejem Kowaliowem. Czy Barrera pokrzyżuje te plany? Czy walczący w swoim rodzinnym mieście Andre znowu zademonstruje nam swój geniusz? A może w konfrontacji z silnym jak tur i agresywnym Kubańczykiem „Syn Boży” zacznie popełniać zwyczajne, „ludzkie” błędy? Odpowiedź poznamy w sobotnią noc. To trzeba zobaczyć!