UWAGA MASTER NADCHODZI!
Jeżeli wszystko pójdzie z planem i w sobotni wieczór na ringu w Stechert Arena w Bambergu utalentowany Mateusz Masternak (27-0, 20 KO) odniesie kolejne zwycięstwo, bardzo prawdopodobne, że w następnym pojedynku zawalczy już o tytuł mistrza Europy wagi junior ciężkiej. Zadanie nie będzie jednak łatwe, bowiem jego najbliższy rywal 36-letni David Quinonero (27-0, 26 KO), to były posiadacz pasa WBC Silver, a dodatkowo słynie z nokautującego ciosu. Gwiazda Masternaka rozbłysła w 2009 roku, kiedy to na ringu w Atlas Arenie w Łodzi zwyciężył przed czasem w 5. rundzie faworyzowanego i niepokonanego wówczas Łukasza Janika (22-1, 13 KO). W ostatnim czasie ‘Master’ przeniósł się do niemieckiej grupy Sauerland Event i serią kilku efektownych zwycięstw potwierdził swój wysoki potencjał. Sobotnia walka będzie już jego czwartą potyczką toczoną w barwach tej wiodącej prym nie tylko w Niemczech, ale i w Europie grupy promotorskiej. Jego hiszpański rywal będzie trudnym orzechem do zgryzienia. Quinonero jest obecnie notowany na 21 miejscu w rankingu federacji WBC, a w swoich dwóch ostatnich występach nie dał żadnych szans byłym rywalom Mateusza. Najpierw w kwietniu 2011 roku znokautował w 5. odsłonie Ukraińca Alego Ismailova (18-8-1, 13 KO), a następnie we wrześniu tylko rundę dłużej potrzebował, żeby wykończyć Gruzina Levana Jomardashvili (28-7, 20 KO). Mieszkający we Wrocławiu Polak ostatni raz gościł w ringu w maju tego roku, kiedy to bez najmniejszych kłopotów wypunktował Walijczyka Hari Milesa (7-5, 2 KO). Do najbliższego pojedynku przygotowywał się sparując w Berlinie między innymi z mistrzem świata IBF i właścicielem pasa magazynu ‘The Ring’ Yoanem Pablo Hernandezem (26-1, 13 KO). 27-letni Kubańczyk na tej samej gali w walce wieczoru zmierzy się z urodzonym w Gujanie, a zamieszkałym w Kanadzie Troyem Rossem (25-2, 16 KO). W przypadku pokonania niebezpiecznego Hiszpana, a innego scenariusza nie dopuszczamy, Mateusz w niedługim czasie prawdopodobnie skrzyżuje rękawice z aktualnym posiadaczem mistrzowskiego pasa EBU Rosjaninem Aleksandrem Aleksiejewem (23-2-1, 10 KO). Dlatego trzymajmy za niego kciuki. Niech w końcu nadejdzie Era Mastera!
Wojciech Czuba