Niestety, przynajmniej w najbliższym czasie, nie dojdzie do starcia pomiędzy Krzysztofem Włodarczykiem (47-2-1, 33 KO), a Jeanem Markiem Mormeckiem (36-5, 22 KO). Nasz mistrz świata federacji WBC wagi junior ciężkiej z Piaseczna miał walczyć z doświadczonym Francuzem 9 lutego na ringu w egzotycznej Gwinei Równikowej. Na przeszkodzie stanęła jednak pechowa kontuzja lewej ręki 40-letniego „Marksmana”, której doznał na ostatnim treningu. Francuskie media donoszą, że były mistrz świata federacji WBA i WBC dywizji cruiser, zerwał ścięgno mięśnia nadgrzebieniowego. Ten poważny uraz spowoduje u niedoszłego rywala naszego „Diablo”, około dwumiesięczną przymusową przerwę. Ciekawe co teraz zrobi 31-letni Krzysztof- poczeka na Mormecka, czy też promotorzy poszukają mu nowego przeciwnika? Przypomnijmy, że Polak pas WBC zdobył w 2010 roku rozbijając przed czasem w ósmej rundzie Włocha Giacobbe Fragomeniego (30-3-2, 12 KO). „Diablo” dotychczas obronił swoje trofeum czterokrotnie, a po raz ostatni wystąpił w ringu we wrześniu 2012 roku, zwyciężając na punkty Portorykańczyka Francisco Palaciosa (21-2, 13 KO).