W sobotę trochę w cieniu wyprawy Pawła Kołodzieja i Krzysztofa Włodarczyka do Moskwy, na ringu w niemieckim mieście Kiel wystąpił Mateusz Masternak (33-2, 24 KO). Nasz były mistrz Europy wagi junior ciężkiej zmierzył się z urodzonym w Ghanie Benem Nsafoahem (15-12-2, 8 KO). Na szczęście 27-letni „Master” w przeciwieństwie do zawodników Andrzeja Wasilewskiego, dopisał do swojego rekordu zwycięstwo. Wychowanek Gwardii Wrocław swoimi ciosami spowodował, że 32-letni rywal nie wyszedł do piątej rundy. Mimo zwycięstwa przed czasem dyspozycja zawodnika grupy Sauerland pozostawiała wiele do życzenia. Mateusz, dla którego był to pierwszy występ od czasu porażki z Yourim Kalengą (20-1, 13 KO) trzy miesiące temu, był nieprecyzyjny i nieskuteczny w swoich atakach. Bardzo często przestrzeliwał swoje ciosy, albo mieszkający na stałe w Niemczech Nsafoah bez problemów przyjmował je na gardę. Faktem jest, że czarnoskóry przeciwnik nie przejawiał najmniejszych chęci, aby podjąć walkę i robił co mógł, aby przetrwać w ringu z „Masterem” bez zbytniego uszczerbku na zdrowiu. Na pewno jednak po trenującym teraz pod okiem słynnego Uli Wegnera Mateuszu spodziewaliśmy się czegoś więcej.