LOPEZ NOKAUTUJE – BRAEHMER ZDOBYWA PAS
Bardzo udanie zaprezentował się wczoraj w swojej ojczyźnie Portoryko, były mistrz świata dwóch kategorii wagowych, utalentowany Juan Manuel Lopez (32-2, 29 KO). 29-letni mańkut z Caguas wykończył przed czasem w dziewiątej rundzie Brazylijczyka Aldimara Silve Santosa (18-4, 9 KO), przerywając tym samym ponad roczną absencję od boksu i udowadniając swoim krytykom, że mimo porażki z twardym Orlando Salido, wciąż jeszcze stać go na wiele. Cenne zwycięstwo odniósł także wczoraj w Berlinie były czempion dywizji półciężkiej Juergen Braehmer (39-2, 30 KO), pokonując na punkty rodaka Eduarda Gutknechta (24-2, 9 KO). Dzięki temu 34-letni Juergen zdobył pas Mistrza Starego Kontynentu (EBU) i został oficjalnym pretendentem do starcia z właścicielem pasa WBO, Walijczykiem Nathanem Cleverlym. Dla Lopeza, któremu w marcu 2012 roku brutalnej lekcji boksu już po raz drugi udzielił meksykański bombardier Salido, zwycięstwo w tak efektownym stylu było potrzebne jak rybie woda. Niezwykle popularny w swoim kraju „Juanma”, był od swojego kolegi po fachu lepszy o kilka poziomów. Były mistrz wagi super koguciej i piórkowej, zafundował Santosowi randkę z deskami w rundzie szóstej i ósmej, ostatecznie kończąc wszystko w dziewiątej. Teraz czas na poważniejszych rywali. Mieszkający w Schwerinie Braehmer, który w 2009 roku zasiadał już na tronie WBO wagi półciężkiej, miał w sobotnią noc dużo cięższy orzech do zgryzienia. Legitymujący się pasem EBU Gutknecht postawił mu twarde warunki, jednak ostatecznie uległ na punkty. Walka dwóch Niemców była wyrównana, a o zwycięstwie zadecydowała lepsza kondycja Juergena i jego siła ciosu. Młodszy o cztery lata Eduard starał się ambitnie odpowiadać, ale zwłaszcza w drugiej fazie walki nie zdołał dotrzymać kroku starszemu pretendentowi przegrywając 111-116, 113-114 i 110-117. Ciekawe czy Braehmer wykorzysta teraz wielką szansę i zdetronizuje „Boksującego Matematyka” Cleverlyego, któremu przecież oddał „swój” pas WBO bez walki.
Wojciech Czuba