JAPOŃSKI POTWOR POŻARŁ NARVAEZA!
Podczas wtorkowej gali boksu zawodowego w Tokio po raz kolejny swój wielki talent potwierdził miejscowy faworyt Naoya Inoue (8-0, 7 KO). Mający zaledwie 21 lat pięściarz z Yokohamy już w drugiej rundzie znokautował cenionego Omara Andresa Narvaeza (43-2-2, 23 KO). Dzięki tej efektownej wygranej nad starszym o 18 lat Argentyńczyku, noszący wymowny przydomek „Potwór” Naoya zasiadł na tronie WBO wagi super muszej. Wcześniej w kwietniu tego roku wojownik z kraju kwitnącej wiśni wywalczył pas WBC kategorii junior muszej stopując Meksykanina Adriana Hernandeza (30-3-1, 19 KO). Już pierwsze starcie walki wieczoru w Metropolitan Gym w japońskiej stolicy pokazało, że doświadczony Narvaez nie powróci do domu z pasem WBO. Obdarzony potężną siłą ciosu Inoue w przeciągu trzech minut aż dwa razy fundował przyjezdnemu rywalowi wizyty na deskach. Po minutowej przerwie „Potwór” nie zwalniał tempa i 39-letni „El Huracan” leżał po raz trzeci. Mańkut z miasta Trelew zdołał się pozbierać, ale po zmasowanym ataku młodego wilka, zakończonym celnym ciosem na tułów nie był już w stanie kontynuować tej bolesnej dla siebie rywalizacji. Tak oto młodziutki Inoue w świetnym stylu w zaledwie ósmej zawodowej walce sięgnął po mistrzowski tytuł w drugiej kategorii wagowej. Ciekawe jak dalej będzie się rozwijała obiecująca kariera tego japońskiego „Potwora”?