GŁOWACKI ZWYCIĘŻA CUNNINGHAMA!
W nocy z soboty na niedzielę na ringu w Nowym Jorku Krzysztof Głowacki (26-0, 16 KO) po emocjonującym boju pokonał jednogłośnie na punkty wymagającego Steve’a Cunninghama (28-8-1, 13 KO). Dzięki temu zwycięstwu nasz jedyny obecnie zawodowy mistrz świata po raz pierwszy obronił wywalczony w sierpniu zeszłego roku pas WBO dywizji junior ciężkiej. Po zakończeniu tej dwunastorundowej bitwy w czasie której dobrze nam znany Amerykanin aż czterokrotnie lądował na deskach, sędziowie punktowali 116:108 i dwukrotnie 115:109 na korzyść naszego czempiona z Wałacza.
Od samego początku w nowojorskiej hali Barclays Center posypały się iskry. Zarówno Głowacki, jak i Cunnigham nie żałowali sobie mocnych ciosów i w ringu rozgorzała wojna. W drugiej rundzie noszący przydomek „USS” bokser z Filadelfii szybko przekonał się na własnej skórze o sile uderzenia „Główki”. 39-letni Amerykanin dwa razy był liczony inkasując precyzyjne lewe naszego mistrza. Oczywiście ten znany z wielkiego serca do walki zawodnik w następnych odsłonach robił co mógł, aby odzyskać prowadzenie, ale tego wieczoru Głowacki był poza jego zasięgiem. Krzysztof regularnie detonował na głowie pretendenta potężne bomby i wraz z upływem kolejnych minut jego przewaga rosła.
W starciu numer dziesięć były dwukrotny mistrz świata kategorii cruiser ponownie miał randkę z deskami, tym razem podopieczny trenera Fiodora Łapina upolował go krótkim prawym prostym. „USS” wiedząc doskonale, że już na punkty nie wygra postanowił zaryzykować i w ostatniej rundzie ruszył do wściekłego szturmu. Niestety dla niego atakując odsłonił się, a to błyskawicznie wykorzystał Głowacki po raz czwarty rzucając go na matę swoim niezawodnym prawym.
Po ostatnim gongu nie mogło być wątpliwości i tak oto pierwsza obrona mistrzowskiego pasa WBO Krzyśka stała się faktem. „Główka” tym przekonującym triumfem udowodnił, że mistrzem świata nie został przez przypadek. Wysokie tempo, mnóstwo kombinacji i sporo zażartych wymian sprezentowali wczoraj w nocy kibicom Głowacki z Cunninghamem. Taką postawę potrafią docenić zarówno kibice, jak i eksperci, czego dowodem jest pierwsza pozycja Głowackiego w wadze junior ciężkiej w komputerowym rankingu popularnej strony boxrec.com. Gratulacje! Kto teraz dla naszego czempiona?