GARCIA NOWYM MISTRZEM ŚWIATA!
25-letni Miguel Angel Garcia (31-0, 26 KO) został wczoraj w Nowym Jorku nowym mistrzem świata wagi piórkowej federacji WBO. Utalentowany „Mikey” podczas gali w Mekce boksu zawodowego, czyli hali Madison Square Garden, przez siedem rund bez problemów rozbijał twardego i niezwykle doświadczonego Orlando Salido (39-12-2, 27 KO), który aż czterokrotnie lądował na deskach. W ósmej doszło do zderzenia głowami i pojedynek przerwano, a po podliczeniu punktów (79-70, 79-69, 79-69) nowym czempionem został młody Amerykanin. Już pierwsza runda przyniosła kibicom ogrom emocji i zapachniało sensacją. Pretendent z Kalifornii swoimi doskonałymi ciosami z obu rąk zafundował wojowniczemu 32-letniemu Salido dwukrotną randkę z deskami. To pokazało tylko, że młody wilk wyszedł do ringu po zwycięstwo i potrafi bardzo boleśnie kąsać. Trzecia wizyta na deskach meksykańskiego mistrza świata, który znany jest z wielu ringowych wojen i dwukrotnego zdemolowania samego Juana Manuela Lopeza, nastąpiła w trzeciej odsłonie. Garcia ustrzelił „Siriego” precyzyjnym prawym podbródkowym. Czwarty nokdaun miał miejsce w starciu numer cztery i to po lewym prostym, chociaż Orlando tak naprawdę sam stracił równowagę po jednym ze swoich furiackich ataków. Miguel kontynuował systematyczne obijanie właściciela pasa WBO, jeszcze kilkukrotnie wstrząsając nim swoimi niszczycielskimi uderzeniami, jednak cały czas pozostawał spokojny, odwlekając w czasie nieuchronne zwycięstwo. Tymczasem w rundzie siódmej niespodziewanie to Meksykanin złapał wiatr w żagle i parokrotnie pokazał, że także ma czym przyłożyć, a Garcia wyraźnie odczuł te uderzenia. W następnym starciu, kiedy to szarżujący Orlando nie trafił potężnym prawym, wysunął groźnie głowę uderzając nią pretendenta i łamiąc mu nos. Sędzia ringowy uznał to za przypadkowe zderzenie i tak doszło do podliczenia kart punktowych i końcowy werdykt zasłużenie faworyzujący Garcię.
Wojciech Czuba