FANTASTYCZNY DONAIRE ROZBIŁ NISHIOKĘ!
Wczorajszej nocy na ringu w Home Depot Center w Carson w słonecznej Kalifornii fenomenalny Filipińczyk Nonito Donaire (30-1, 19 KO) potwierdził swoją klasę i miano czołowego pięściarza rankingów P4P, pokonując przed czasem w 9. rundzie ambitnego Japończyka Toshiaki Nishiokę (39-5-3, 24 KO). 29-letni ‘Filipiński Błysk’ bez żadnych problemów i chyba łatwiej niż przypuszczał zdeklasował starszego o 7 lat rywala z Tokio, udowadniając tym samym, że jest niezaprzeczalnym królem dywizji super koguciej. Rozpoczęło się spokojnie, ale aktywniejszy był rodak Mannyego Pacquiao, który starał się ustawić sobie byłego mistrza federacji WBC. W kolejnej rundzie Nonito zaprezentował kibicom swoje firmowe bezpośrednie prawe proste i niezwykle precyzyjne ciosy podbródkowe z lewej ręki. Podobnie obraz walki wyglądał w 3. i 4. odsłonie, chociaż stopniowo 36-letni Japończyk starał się coraz częściej trafiać swojego przeważającego rywala. Po raz pierwszy Nishioka wylądował na deskach w 6. rundzie trafiony przez Donaira kapitalnym lewym podbródkowym. Nokdaun nie załamał dzielnego boksera z Tokio, który wyraźnie rozsierdzony ruszył do ataku, demonstrując kibicom obustronną zaciekłą kanonadę. W 8. odsłonie Toshiaki ponownie zdecydował się na atak, jednak dla Nonito uwielbiającego taki styl walki było to wodą na młyn. Filipińczyk po końcowym gongu zostawił po sobie lepsze wrażenie trafiając celniej i mocniej swojego starszego przeciwnika. W 9. wydawało się, że bokser z kraju kwitnącej wiśni przełamał w końcu Filipińczyka zapędzając go pod liny, ale wystarczyła jedna błyskawiczna kontra z prawej ręki i Nishioka padł na deski jak podcięte drzewo. Wstał co prawda wyraźnie zraniony, ale Nonito nie odpuścił i zaatakował zdecydowanie lokując z doskoku potężny cios, który wystarczył sędziemu ringowemu Raulowi Caizowi Seniorowi do przerwania tej jednostronnej potyczki.
Wojciech Czuba