W SOBOTĘ BITWA GONZALEZ VS ARROYO!
Już w najbliższą sobotę podczas gali w Inglewood zobaczymy w akcji uznawanego przez ekspertów za aktualnego króla P4P, świetnego Romana Gonzaleza (44-0, 38 KO). 28-letni czempion trzech dywizji tym razem zmierzy się z McWilliamsem Arroyo (16-2, 14 KO), a na szali znajdzie się należący do „Chocolatito” pas mistrzowski WBC wagi muszej. Na tej samej imprezie swoje niezwykłe umiejętności zaprezentuje również król kategorii średniej, czyli Giennadij Gołowkin (34-0, 31 KO), który skrzyżuje pięści z mającym chrapkę na jego pasy IBF i WBA Dominicem Wadem (18-0, 12 KO). Zapowiada się noc pełna fajerwerków!
To już trzeci raz, kiedy utalentowany diament z Nikaragui występuje na tej samej gali co nie mniej zdolny Kazach. Jak na razie mimo znacznych sukcesów Gonzalez musi budować swoją popularność w Ameryce, ale wzbudzająca swoimi akcjami podziw wśród kibiców „Czekoladka” ma nadzieję, że już niedługo, to ona będzie główną gwiazdą wieczoru.
– Wierzę, że już niedługo zarówno ja jak i Gołowkin będziemy sami głównymi bohaterami na naszych galach. Mam nadzieję, że już po tej walce HBO da mi taką szansę. Zdaję sobie sprawę, że kategoria w której walczę nie jest zbyt dobrze opłacana, ale wierzę, że po pojedynku z Arroyo, w którym zamierzamy dać świetne widowisko, w końcu doczekam się zapłaty na jaką zasługuję – stwierdza obdarzony naturalnym talentem do walki Gonzalez.
Dobrej myśli jest także Tom Loeffler z K2 Promotions, który zauważa jak szybko rośnie popularność Gonzaleza, debiutującego na antenie HBO w zeszłym roku dwu-rundową demolką na Edgarze Sosa (52-9, 30 KO). Kilka miesięcy później również efektownie przed czasem „Czekoladka” wykończyła cenionego Briana Vilorię (36-5, 22 KO). Loeffler ma nadzieję, że Gonzalez podtrzyma tę świetną passę także w boju z Arroyo, co skłoni włodarzy HBO do dalszego inwestowania w błyszczącą coraz jaśniejszym blaskiem nikaraguańską gwiazdę.
– Naprawdę ciężko pracowaliśmy, aby Gonzalez i Gołowkin już po raz trzeci pojawili się na tej samej gali. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, a mam nadzieję, że tak, chociaż pojedynek z McWilliamsem na pewno nie będzie dla niego łatwy, to Roman zasłuży na miano gwiazdy wieczoru w przyszłych imprezach bokserskich HBO.
Bardzo możliwe, że kolejnym przeciwnikiem mistrza WBC mógłby być jego stary znajomy, właściciel pasów WBA i WBO Francisco Estrada (33-2, 24 KO). 26-letni meksykański wojownik w 2012 roku stworzył z Gonzalezem elektryzujące widowisko i chociaż przegrał jednogłośnie na punkty, to był jednym z niewielu przeciwników, którzy zmusili „Czekoladkę” do maksymalnego wysiłku.
Najpierw jednak król P4P musi wygrać w sobotę, aby jego amerykański sen trwał nadal. Z pewnością jego plany i marzenia będzie chciał pokrzyżować ambitny 33-letni Portorykańczyk, którego na ringu w Inglewood będą wspierać rzesze wiernych fanów. McWilliams wie, przed jaką szansą staje, dlatego zrobi wszystko, aby sprawić sensację i zwalić z tronu murowanego faworyta.
– Wiem, że Arroyo będzie świetnie przygotowany do walki, ale ja również jestem w szczytowej formie. Mój obóz treningowy w Kostaryce przebiegł zgodnie z planem i osiągnąłem najlepszą dyspozycję, która eksploduje w sobotnią noc – zapowiada z błyskiem w oku czempion WBC.
Nam nie pozostaje nic innego, jak tylko trzymać go za słowo i koniecznie obejrzeć w ringu tego zjawiskowego pięściarza. Będzie się działo!