ZWYCIĘSTWA FURYEGO I SAUNDERSA W LONDYNIE
W sobotnią noc w ExCel Arena w Londynie odbyła się ciekawa gala boksu zawodowego. Głównym gwoździem programu był wyczekiwany rewanż pomiędzy Tysonem Furym (23-0, 17 KO), a Dereckiem Chisorą (20-5, 13 KO) w wadze ciężkiej, oraz bitwa dwóch niepokonanych zawodników dywizji średniej Billy Joe Saundersa (21-0, 11 KO) i Chrisa Eubanka Jr (18-1, 13 KO). Walka wieczoru pomiędzy 26-letnim olbrzymem z Wilmslow, a starszym o cztery lata „Del Boyem” rozczarowała kibiców, zabrakło w niej emocji, a samego boksu było jak na lekarstwo. Ostatecznie zwyciężył Fury przed czasem po tym, jak porozbijany i zrezygnowany Chisora został poddany przez swojego trenera po zakończeniu dziesiątej rundy.
Pierwszy pojedynek Tysona z Dereckiem w 2011 roku jednogłośnie na punkty wygrał mierzący 206 cm wzrostu kolos z Wilmslow. Bitwa ta była jednak zacięta i wyrównana, dlatego nie dziwi fakt, że wszyscy liczyli, iż drugie spotkanie obydwu rywali będzie jeszcze lepsze. Cóż, rzeczywistość była inna. Mimo buńczucznych zapowiedzi zarówno „Del Boy” jak i Tyson nie przejawiali zbytniej agresji między linami. Fury od początku punktował z dystansu swoimi długimi ramionami czarnoskórego londyńczyka, dokładając od czasu do czasu ciosy podbródkowe. Uderzenia te, chociaż lekkie z czasem spowodowały wyraźne ślady na twarzy Derecka. Podopieczny Franka Warrena próbował przedostawać się do półdystansu i raz na czas mu się to udawało, ale było to zdecydowanie za mało, aby zrobić rywalowi większą krzywdę, lub poważnie mu zagrozić.
Niezadowoleni z leniwego przebiegu tej „bitwy” kibice swoimi gwizdami i buczeniem jasno dali do zrozumienia, co sądzą o takim widowisku. W połowie ósmej rundy arbiter Marcus McDonnell próbował zmotywować zawodników do większej aktywności, ale niewiele wskórał. W końcu po zakończeniu dziesiątego starcia, w którym rządził Fury, trener „Del Boya” Don Charles stwierdził, że dalsza walka nie ma sensu. Dzięki temu Tyson zdobył wakujący pas czempiona Wielkiej Brytanii oraz tytuł mistrza Europy, a także zyskał możliwość starcia z królem wszechwag Władimirem Kliczko.
Na szczęście tuż przed nudną walką wieczoru fani szermierki na pięści dostali efektowny pojedynek. Zarówno Saunders jak i Eubank Jr byli przed tą konfrontacją niepokonani i uważani przez ekspertów za wielkie talenty. Nieznacznym faworytem był pochodzący z Hatfield Billy Joe, który miał już w swoim dorobku pas mistrza Europy, a także cenione na wyspach mistrzostwo Wielkiej Brytanii i Wspólnoty Brytyjskiej. Zaraz po pierwszym gongu między linami rozgorzała wojna. Pierwszą część tej walki zapisał na swoje konto precyzyjniejszy i szybszy Saunders. W drugiej coraz częściej do głosu zaczął dochodzić zdeterminowany syn Eubanka Seniora, bijący rzadziej, ale mocniej. Wiele rund było wyrównanych i trudnych do punktowania, a nokaut wisiał w powietrzu. Ostatecznie po pełnej wymian i zwrotów akcji dwunastorundowej walce zwyciężył nie jednogłośnie na punkty mistrz Europy Saunders. Sędziowie punktowali 115-114, 113-116 i 115-113 na jego korzyść.