Już niedługo, bo 18 sierpnia w walce wieczoru podczas gali boksu zawodowego w Międzyzdrojach naprzeciwko siebie staną Krzysztof Zimnoch (15-0, 11 KO) oraz Mateusz Malujda (4-1, 1 KO). Co prawda kontrakty jeszcze nie zostały podpisane, ale zielone światło dała już telewizja Polsat tak, więc na 99 procent obydwaj panowie skonfrontują ze sobą swoje umiejętności. Faworytem będzie oczywiście 29-letni pięściarz z Białegostoku, który w swoim ostatnim występie pokonał byłego mistrza świata, doświadczonego Olivera McCalla (56-13, 37 KO). Natomiast starszy o dwa lata mieszkaniec Wrocławia i wychowanek tamtejszej Gwardii, na profesjonalnych ringach radzi sobie bez rewelacji, ale jego mocny cios i serce do walki czynią go wciąż niebezpiecznym dla każdego. Do tego ciekawego pojedynku dojdzie właściwie przez przypadek, na początku, bowiem główną atrakcją w Międzyzdrojach miał być występ Krzysztofa Głowackiego (19-0, 12 KO) z Shawnem Coxem (17-2, 16 KO), jednak mańkut z Wałcza nabawił się kontuzji pleców i zrezygnował. Malujda miał natomiast walczyć z Marcinem Rekowskim (9-0, 8 KO), ale on również został wyeliminowany przez uraz. Tak oto organizatorzy zadzwonili do Zimnocha, który będąc w treningu przyjął ofertę grupy Babilon Promotions.