W SOBOTĘ WALCZĄ MASTERNAK, WAWRZYK, REKOWSKI I MATYJA
W SOBOTĘ WALCZĄ MASTERNAK, WAWRZYK, REKOWSKI I MATYJA
Pierwsza sobota lutego zapowiada się ciekawie dla polskich miłośników szermierki na pięści. Po pierwszej porażce w karierze poniesionej z rąk Grigorija Drozda (37-1, 26 KO) powraca na ring nasz były mistrz Europy dywizji cruiser Mateusz Masternak (30-1, 22 KO). Wrocławianin przygotowywał się do sobotniego występu w duńskim mieście Frederikshavn, pod okiem nowego szkoleniowca Piotra Wilczewskiego. Przeciwnikiem 26-latka będzie starszy o pięć lat doświadczony Gruzin Sandro Saproszwili (27- 17, 13 KO). Ciekawe, jaką formę zaprezentuje nam „Master”? W sobotę, tyle, że na gali boksu zawodowego w Opolu przypomni o sobie kibicom nasz „ciężki” Andrzej Wawrzyk (27-1, 13 KO). Sympatyczny pięściarz z Krakowa także w ostatnim występie miał pecha, bo został zdemolowany przez mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBA Aleksandra Powietkina (26-1, 18 KO). Teraz, jako przeciwnika promotorzy 26-letniego „Guliwera” wybrali dobrze znanego w bokserskim świecie Anglika Danny’ego Williamsa (45-20, 34 KO). 40-letni mieszkaniec Londynu, co prawda pełni już tylko rolę dostarczyciela zwycięstw, ale w przeszłości był mistrzem Wielkiej Brytanii i Wspólnoty Brytyjskiej i mierzył swoje siły (z różnymi rezultatami) z czołowymi pięściarzami najcięższej dywizji. Wydaje się, że w obecnej sytuacji Andrzeja, czarnoskóry „Brixton Bomber” jest dla niego idealnym rywalem. Ciekawie zapowiada się także główna walka wieczoru podczas gali w Opolu. Wystąpią w niej słynący z potężnej siły ciosu Marcin Rekowski (12-0, 10 KO) i były mistrz świata wagi ciężkiej Oliver McCall (56-13, 37 KO). Rekowski ma już, co prawda 36 lat, ale karierę zawodową rozpoczął dopiero w 2012 roku. Jak na razie jest niesprawdzony w walkach z wymagającymi rywalami i tak naprawdę nie wiadomo, na co go stać. Jednak na uwagę zasługuje jego efektowny, agresywny styl i oczywiście tak niezbędna „petarda” w rękawicach. O sile polskiego bombardiera przekonał się w maju 2013 roku syn „Atomowego Byka” Elijah McCall (12-3-1, 11 KO), którego Marcin brutalnie zastopował w niespełna pięć krwawych rund. 48-letni Amerykanin był wówczas przy ringu i widząc męki swojego syna zapowiedział srogą zemstę. W sobotę w Opolu będzie miał okazję odpłacić Rekowskiemu pięknym za nadobne. Czy jednak ten twardy, ale wiekowy już zawodnik sprosta takiemu siłaczowi w kwiecie wieku? Raczej wątpliwe. Warto obejrzeć także w akcji niegdyś utalentowanego amatora, a obecnie perspektywicznego profesjonała Marka Matyję (3-0, 2 KO). Mający 23 lata Wrocławianin występuje w kategorii półciężkiej i z przerwami walczy zawodowo od czerwca 2011 roku. Wydaje się, że teraz jego kariera w końcu nabiera tempa i będziemy mieli z niego w przyszłości pociechę. W Opolu przeciwnikiem Marka został 21-letni Serb Haris Colakovic (5-0, 4 KO). Zazwyczaj tam gdzie ścierają się dwaj niepokonani zawodnicy bywa ciekawie i sypią się iskry. Miejmy nadzieję, że tak właśnie będzie.
Wojciech Czuba