W SOBOTĘ ROSYJSKA WOJNA DOMOWA, CZYLI LEBIEDIEW VS GASIJEW!
W najbliższą sobotę w na ringu w Moskwie dojdzie do elektryzującej bitwy dwóch rosyjskich twardzieli. Tego dnia mistrz świata wagi junior ciężkiej federacji WBA i IBF Denis Lebiediew (29-2, 22 KO) stanie oko w oko z niebezpiecznym pretendentem Muratem Gasijewem (23-0, 17 KO). Czy zaprawiony w bojach 37-letni czempion odeprze ataki młodszego aż o 14 lat i słynącego z potężnej siły ciosu rodaka? Do tego starcia Lebiediew znowu przygotowywał się w Ameryce w słynnym klubie bokserskim Wild Card Gym pod okiem Freddiego Roacha. Według jednego z najlepszych trenerów świata Denis mimo 37 lat na karku wciąż prezentuje się doskonale, a jego siła ciosów, ich częstotliwość oraz doświadczenie zadecydują w sobotę o jego wygranej. W podobnym tonie wypowiada się jednak nie mniej popularny szkoleniowiec Gasijewa, czyli opiekujący się także mistrzem wagi średniej Giennadijem Gołowkinem (36-0, 33 KO), Abel Sanchez. Uznany przez prestiżowy magazyn Sports Illustrated za trenera roku 2015 Abel uważa, że młodość i siła Murata będą zaporą, od której boleśnie odbije się dotychczasowy mistrz. Warto przypomnieć, że Lebiediew to zaprawiony w ringowych thrillerach bombardier. Walczący z odwrotnej pozycji Rosjanin zjednał sobie serca kibiców m.in. takimi przegranymi wojnami jak chociażby z Marco Huckiem (40-3-1, 27 KO), czy Guillermo Jonesem (41-3-2, 31 KO). Natomiast o sile jego pięści przekonali się tacy renomowani zawodnicy, jak zastopowani Enzo Maccarinelli (41-8, 33 KO), Roy Jones Jr (64-9, 46 KO), Shawn Cox (18-7, 17 KO), Lateef Kayode (21-1, 16 KO), nasz Paweł Kołodziej (34-1, 19 KO), czy ostatnia ofiara Denisa, mistrz IBF Victor Emilio Ramirez (22-3-1, 17 KO). Można przypuszczać jednak, że na 23-letnim Gasijewie brutalne zwycięstwa aktualnego króla WBA i IBF nie zrobiły większego wrażenia. Ten mierzący aż 192 cm wzrostu zabijaka (przy 180 cm Lebiediewa!), oprócz uderzeń z siłą parowego młota opanował też bardzo dobrze techniczne umiejętności. Podobno przygotowując się do sobotniej rywalizacji sparował z mającym wkrótce walczyć o mistrzostwo świata WBO wagi ciężkiej Andy Ruizem (29-0, 19 KO), któremu boleśnie dawał się we znaki. Z siedmiu ostatnich walk Murat aż sześć zakończył przed czasem, a jedną uznano za nieodbytą. Czy podtrzyma tę budzącą respekt serię? Moskiewską wojnę dwóch rosyjskich punczerów z pewnością z uwagą będą też obserwowali nasi junior ciężcy, czyli byli mistrzowie świata Krzysztof Włodarczyk (51-3-1, 37 KO) i Krzysztof Głowacki (26-1, 16 KO). „Diablo” przecież już 10 grudnia zawalczy o wakujący pas IBF Inter-Continental, będący prawdopodobnie przepustką do pojedynku z pełnoprawnym mistrzem tej organizacji. Natomiast „Główka” po wrześniowej porażce z Oleksandrem Usykiem (10-0, 9 KO) i operacją ręki właśnie wraca do treningów i już ostrzy sobie zęby na pojedynek z właścicielem któregoś z prestiżowych pasów. Podsumowując na pewno sobotni pojedynek Lebiediew vs Gasijew można śmiało zaliczyć do najbardziej atrakcyjnych sportowo bitew 2016 roku. Wątpliwe też, aby to spotkanie potrwało pełen zaplanowany dystans. Możemy być niemal pewni, że na ringu w rosyjskiej stolicy zaraz po pierwszym gongu rozpęta się straszliwe bombardowanie. Kto kogo zdominuje? Odpowiedź poznamy już niedługo.