SUPERMAN POKONAŁ SKORPIONA
W sobotnią noc piątą udaną obronę tytułu mistrza świata wagi półciężkiej zanotował na swoim koncie Adonis Stevenson (26-1, 21 KO). Na ringu w kanadyjskim Quebec „Superman” zwyciężył jednogłośnie na punkty twardego „Skorpiona” z Kamerunu Sakio Bikę (32-7-3, 21 KO). Po dwunastu wypełnionych akcją rundach sędziowie jednomyślnie opowiedzieli się za urodzonym na Haiti Stevensonie punktując dla niego 116-110 i dwa razy 115-111. 37-letni Adonis od samego początku dominował w ringu Pepsi Coliseum. Młodszy o dwa lata pretendent z Sydney w Australii, gdzie mieszka na stałe, robił co mógł, aby dobrać mu się do skóry, ale był tej nocy wyraźnie gorszy od mistrza. Stevenson dzięki swojej szybkości i wyszkoleniu technicznemu regularnie trafiał byłego mistrza wagi super średniej swoimi bombami. Na ich niszczycielski skutek nie trzeba było długo czekać. Już w piątej rundzie „Skorpion” padł na deski, ale sędzia uznał, że został popchnięty. W szóstej odsłonie Bika znowu leżał tym razem sędzia ringowy nie mógł mieć żadnych wątpliwości, bo na szczęce pretendenta wylądował doskonały lewy sierpowy. Trzeci knockdown miał miejsce w starciu numer dziewięć, ale i tym razem ambitny Sakio zdołał dotrwać do końca. Tysiącom kanadyjskich fanów mógł jednak zaimponować jedynie determinacją i odpornością na mordercze uderzenia mistrza federacji WBC. Po dwunastej rundzie nie mogło być żadnych niespodzianek i zasłużenie wygrał „Superman”. Teraz kibice ostrzą już sobie zęby na unifikacyjny pojedynek Stevensona z rosyjskim zabijaką i właścicielem pasów WBA i IBF Siergiejem Kowaliowem (27-0-1, 24 KO). To będą dopiero grzmoty!