KOLEJNA RINGOWA WOJNA DLA SZPILKI!
KOLEJNA RINGOWA WOJNA DLA SZPILKI!
Wczoraj w nocy z piątku na sobotę na gali boksu zawodowego w Chicago kolejne zwycięstwo nad Mikiem Mollo (20-5-1, 12 KO) odniósł Artur Szpilka (16-0, 12 KO). 24-letni bokser z Wieliczki po wspaniałej wojnie znowu znokautował starszego o dziewięć lat Amerykanina, ale tym razem w piątej rundzie. Zwycięstwo jednak nie przyszło mu łatwo, bo waleczny rywal z Oak Lawn zanim sam poległ, zafundował Polakowi randkę z deskami w trzeciej odsłonie. Przypomnijmy, że po raz pierwszy zmierzyli się w lutym tego roku również w Chicago i wówczas „Szpila” leżał w rundzie pierwszej i czwartej, aby ostatecznie zakończyć wszystko w szóstej. Dramaturgia i wielkie emocje tego starcia doprowadziły do wczorajszego rozpalającego serca polskich kibiców rewanżu. Mike zapowiadał doskonałą formę i wielkie lanie, Artur także był pewny swego i nie ukrywał, że jedzie do „Wietrznego Miasta” po kolejne zwycięstwo przed czasem. W ringu od samego początku, tak jak za pierwszym razem, podopieczny Fiodora Łapina przeważał pod względem szybkości i celności. Dobra praca nóg pozwalała mu unikać większości sygnalizowanych bomb rywala. „Szpila” popełniał jednak znowu błędy w obronie i systematycznie na jego głowie lądowały jakieś obszerne „cepy”. Kiedy w rundzie trzeciej wydawało się, że lada chwila Polak pośle na deski coraz bardziej bezradnego przeciwnika, ten nagle skontrował i pewny siebie Artur runął na deski. Na szczęście szybko doszedł na siebie, ale było to wiadro zimnej wody na jego rozgrzaną głowę. Mollo mimo, że przyjmował coraz więcej i miał wyraźne kłopoty kondycyjne, do końca był niebezpieczny. Wszystko zakończyło się w starciu numer pięć. Polak odzyskał kontrole nad rywalem i nagle wystrzelił przepięknym lewym sierpowym, który wylądował idealnie na szczęce Amerykanina. Mollo padł jak podcięte drzewo i mimo, że po chwili stanął na nogi, sędzia ringowy Gerald Scott słusznie przerwał dalszą konfrontację w obawie o jego zdrowie.
Wojciech Czuba