JUŻ DZISIAJ GOŁOWKIN VS STEVENS I AFOLABI VS JANIK!

JUŻ DZISIAJ GOŁOWKIN VS STEVENS I AFOLABI VS JANIK!
Już dzisiaj w nocy na ringu w słynnej hali Madison Square Garden w Nowym Jorku odbędzie się bardzo interesująca gala boksu zawodowego. W głównej walce wieczoru zobaczymy w akcji niesamowitego mistrza świata wagi średniej Giennadija Gołowkina (27-0, 24 KO), który skrzyżuje rękawice z niebezpiecznym pretendentem Amerykaninem Curtisem Stevensem (25-3, 18 KO). Stawką tej bitwy dwóch słynących z dynamitu w pięściach zawodników będą pasy federacji WBA i IBO należące do 31-letniego Kazacha. Na tym samym ringu, ale nieco wcześniej rozegra się także pojedynek, który interesuje szczególnie nas, kibiców z Polski. Przedstawicielem naszej ojczyzny będzie bowiem Łukasz Janik (26-1, 14 KO), który zawalczy z wymagającym Olą Afolabim (19-3-4, 9 KO) o wakujący pas federacji IBO dywizji cruiser. Transmisję z tego wydarzenia przeprowadzi stacja Polsat Sport, początek od godziny 01:00 w nocy.
28-letni Stevens nosi przydomek „Showtime”, który doskonale oddaje jego styl walki. Ten czarnoskóry mieszkaniec nowojorskiego Brownsville słynie z efektownych nokautów i dodatkowo potrafi się świetnie promować. Filmik w którym pojawiła się trumna z „pochowanym” w niej Gołowkinem stał się bardzo głośny i rozbudził zainteresowanie fanów na całym świecie. Oczywiście pogromca naszego Piotra Wilczewskiego nie jest faworytem dzisiejszej potyczki, ale od tego jak się zaprezentuje zależeć będzie w dużej mierze jego dalsza przyszłość.
Urodzony w Karagandzie Giennadij, który jako amator zdobył m.in. mistrzostwo świata i srebrny medal olimpijski dotychczas nie napotkał nikogo, kto sprawiłby mu chociaż małe problemy. On również ma na koncie polski skalp. Jego ofiarą został jeden z naszych najlepszych zawodowców Grzegorz Proksa, który podczas rywalizacji z „GGG” nie miał praktycznie nic do powiedzenia. Czy taki sam los czeka Stevensa? Prawdopodobnie tak, chociaż pamiętajmy o starej bokserskiej prawdzie, że punczer zawsze ma szansę. Jedno jest pewne – fajerwerki gwarantowane.
Jeżeli chodzi o starcie Afolabi – Janik, to 33-letni Brytyjczyk, który zaliczany jest do światowej czołówki kategorii 200 funtów ma po swojej stronie niemal wszystko. Doświadczenie, umiejętności, talent. Jednak młodszy o sześć lat pięściarz z Jeleniej Góry ma przed sobą życiową szansę. „Lucky Look” na pewno zdaje sobie świetnie sprawę, że zwyciężając faworyzowanego Londyńczyka może sensacyjnie wedrzeć się na szczyt. Na pewno ma już dosyć błąkania się po dnie i obijania zawodników z piątej ligi za grosze. Pora na weryfikacje. Pora oddzielić ziarna od plew. Niech lepszy zwycięży!
Wojciech Czuba