Dziesięć dni pozostało do świetnie się zapowiadającego pojedynku na szczycie wagi ciężkiej. Już 5 października na ringu w Moskwie naprzeciwko siebie staną 37-letni Władimir Kliczko (60-3, 51 KO) oraz młodszy o trzy lata Aleksander Powietkin (26-0, 18 KO). Ukraińsko- rosyjska wojna będzie się toczyć o należące do czempiona z Kijowa pasy federacji WBA Super World, IBF, WBO i IBO. W Polsce transmisję z tego wydarzenia przeprowadzi stacja Polsat Sport. Przypomnijmy, że Powietkin to jeden z najbardziej wymagających rywali dla młodszego z ukraińskich królów. Ten urodzony w Kursku zawodnik to niezwykle utytułowany amator, który zdobywał złote medale na mistrzostwach Europy (Perm2002 i Pula 2004), świata (Bangkok 2003) i olimpiadzie (Ateny 2004). Na zawodowstwo przeszedł w roku 2005, a sześć lat później wywalczył pas WBA World pokonując Rusłana Czagajewa. Dotychczas obronił swoje trofeum cztery razy. Po raz ostatni pojawił się w ringu w maju, kiedy to bez problemów zdemolował naszego Andrzeja Wawrzyka. Mimo ogromnego doświadczenia „Szaszy” i jego niewątpliwego talentu, eksperci są przekonani, że 5 października Rosjanin stanie się następną ofiarą ukraińskiej „Stalowej Pięści”. Władimir to również złoty medalista olimpijski (Atlanta 1996), który na zawodowstwie ostatni raz przegrał w 2004 roku ulegając przed czasem Lamonowi Brewsterowi. Od tamtej pory łoi skórę każdemu, kto nieopatrznie stanie mu na drodze i skolekcjonował wszystkie najważniejsze pasy występujące w królewskiej kategorii. Ostatni liczący się w świecie, czyli federacji WBC, należy do jego 42-letniego brata Witalija. Władimir ostatnio także gościł w ringu w maju, nokautując bezradnego Włocha Francesco Pianetę. Warto dodać, że walka Kliczko- Powietkin, to drugi najdroższy pojedynek w historii boksu zawodowego, na którego organizację rosyjski miliarder Andriej Rjabiński wyłożył z własnej kieszeni 23,3 miliona dolarów. Kwotę tę w 1990 roku przebił właściciel wielu kasyn Amerykanin Steve Wynn, płacąc za starcie Bustera Douglasa z Evanderem Holyfieldem 32,1 miliona „zielonych”.