GŁAŻEWSKI POLEGŁ W OSTRÓDZIE!
GŁAŻEWSKI POLEGŁ W OSTRÓDZIE!
Niestety, podczas sobotniej gali boksu zawodowego w Ostródzie w walce wieczoru nasz obiecujący zawodnik wagi półciężkiej Paweł Głażewski (20-2, 5 KO) przegrał przed czasem z mocno bijącym Hadillahem Mohoumadim (15-3-1, 10 KO). Bojowy Francuz w siódmej rundzie trafił naszego pięściarza potężnym prawym krzyżowym, po którym „Głaz” wylądował na deskach. Mimo, że porozbijany Polak zdołał stanąć na nogi, sędzia ringowy Leszek Jankowiak przerwał zawody, chroniąc go przed poważniejszymi obrażeniami. Od początku wiadomo było, że Francuz nie przyjechał do naszego kraju tylko po wypłatę. O mały włos znokautowałby pochodzącego z Białegostoku Pawła już w pierwszej odsłonie swoim straszliwym prawym podbródkowym. Minuta przerwy na szczęście wystarczyła, aby nasz zawodnik doszedł do siebie i w drugiej rundzie w ringu rozgorzała wojna na wyniszczenie. Z kolejnego starcia na pewno utkwiło kibicom w pamięci kolejne potężne uderzenie Mohoumadiego, który wstrząsnął Pawłem bombą z prawej. W końcu w rundzie czwartej podopieczny trenera Piotra Wilczewskiego zaczął kontrolować przyjezdnego rywala i celnie trafiać. Była to jednak tylko chwilowa obniżka formy ambitnego Francuza, który zaraz na początku piątej odsłony wściekle zaatakował lokalnego faworyta i zepchnął do głębokiej defensywy. Na skutek uderzeń Francuza lewe oko Głażewskiego zaczęło niebezpiecznie puchnąć. Po przerwie Hadillah nadal kontynuował natarcie wyczuwając chyba, że przełamanie coraz bardziej bezradnego i rozbitego Pawła jest już blisko. W siódmej rundzie Mohoumadi zakończył cały spektakl wspomnianym już na samym początku świetnym prawym krzyżowym. Cóż więcej można dodać? Tym razem Głażewski trafił po prostu na lepszego od siebie. Lepsza jednak taka porażka, niż pompowanie sztucznego rekordu na przysłowiowych Słowakach.
Wojciech Czuba