DEFEKT MASZYNY

DEFEKT MASZYNY
Niestety nie najlepsze wieści docierają do nas z Ameryki. W piątek w nocy podczas gali boksu zawodowego w Atlantic City kolejną porażkę zanotował nasz Przemysław Majewski (21-3, 13 KO). Pogromcą 34-letniej „Maszyny” z Radomia został młodszy o sześć lat Curtis Stevens (26-4, 19 KO). Noszący ringowy przydomek „Showtime” czarnoskóry pięściarz z Brownsville w ciągu niespełna 50 sekund aż trzykrotnie rzucał na deski naszego zawodnika.Dzięki tej efektownej wygranej Curtis, który w listopadzie zeszłego roku przegrał walkę z mistrzem świata WBA i IBO, Kazachem Giennadijem Gołowkinem (28-0, 25 KO), ponownie wskoczył do czołówki wagi średniej.Teraz Amerykanin, który oprócz Majewskiego w 2009 roku zdemolował także Piotra Wilczewskiego (31-3, 10 KO), chciałby skrzyżować pięści z czempionem według federacji WBO, utalentowanym Peterem Quillinem (30-0, 22 KO). Z pewnością niebezpieczny „Showtime” razem z „Czekoladowym Dzieciakiem” stworzyliby niezłe widowisko.
Wojciech Czuba