CZAS NA ZEMSTĘ?
CZAS NA ZEMSTĘ?
Dzisiaj w nocy na gali w Nowym Jorku kibice boksu zawodowego obejrzą dwa świetne pojedynki. Pierwszym jest oczywiście walka Paula Maliganggiego z Adrienem Bronerem. Drugim, które według wielu znawców może skraść całe show, jest bitwa w najcięższej kategorii pomiędzy Johnathonem Banksem (29-1-1, 19 KO), a Sethem Mitchellem (25-1-1, 19 KO). Przypomnijmy, że obydwaj posiadający dynamit w rękawicach zawodnicy po raz pierwszy skrzyżowali rękawice w listopadzie zeszłego roku i nieoczekiwanym zwycięzcą został wówczas 31-letni pięściarz z Detroit. Dobrze znany polskim kibicom Banks w niespełna dwie rundy zdemolował brutalnie faworyzowanego rówieśnika z Brandywine. Czy teraz role się odwrócą i były gracz futbolu amerykańskiego odpłaci swojemu pierwszemu pogromcy pięknym za nadobne? Ciężko tutaj wskazać faworyta. Biorąc pod uwagę siłę ciosu obydwu bombardierów szanse wynoszą pół na pół. Niech więc zabrzmi pierwszy gong!
Wojciech Czuba