BRADLEY ZAPOWIADA NOKAUT!

BRADLEY ZAPOWIADA NOKAUT!
Już tylko kilka dni dzieli nas od wyznaczonej na sobotnią noc rewanżowej walki Timothyego Bradleya (31-0, 12 KO) z Mannym Pacquiao (55-5-2, 38 KO). Chyba nie ma na świecie kibica boksu zawodowego, który przegapi tę świetnie się zapowiadającą konfrontację filipińskiego króla sześciu dywizji wagowych z ambitnym Amerykaninem, do którego należy aktualnie pas WBO dywizji półśredniej. Transmisje z tego spektaklu rozegranego na deskach hotelu MGM Grand w Las Vegas przeprowadzi w systemie PPV stacja HBO, natomiast w naszym kraju za przekaz odpowiedzialna będzie telewizja Polsat Sport.
W czerwcu 2012 roku, gdy obydwaj pięściarze spotkali się po raz pierwszy faworytem był niesamowity „Pacman”. Jednak po dwunastu zaciętych rundach sędziowie wydali krzywdzący go werdykt, przyznając zwycięstwo „Pustynnej Burzy”. Teraz eksperci są zdania, że szanse będą wyrównane. Zarówno jeden jak i drugi zawodnik uważają, iż są przygotowani na sto procent i zdeklasują rywala. Mało tego, znany z szybkości i świetnej techniki, ale raczej nie posiadający mocnego ciosu Bradley, zapowiada wszem i wobec nokaut na ośmiokrotnym mistrzu świata. W ten sposób mieszkający w Palm Springs w Kalifornii Timothy, zamierza raz na zawsze zamknąć usta wszystkim swoim krytykom.
– Nie przejmuję się sędziami, bo jestem gotowy na wojnę i powtórne zwycięstwo. Uważam, że nasza druga walka nie potrwa dwunastu rund. Zrobię wszystko, żeby tym razem znokautować Mannyego, bo tylko tak udowodnię całemu światu, że jestem od niego lepszym bokserem – oświadcza pewny siebie Amerykanin.
Ciekawe czy w sobotnią noc będzie mu dane spełnić tę groźną deklarację. Z pewnością taki sam plan ma również Manny, który aż kipi, by zrewanżować się Timothyemu. Dzięki temu dla nas kibiców zapowiada się emocjonujący pojedynek, w którym nie powinno zabraknąć fajerwerków i gwałtownych zwrotów akcji. Niech więc zabrzmi pierwszy gong!!
Wojciech Czuba