W SOBOTĘ BITWA HOPKINS VS KOWALIOW!
Już w najbliższą sobotnią noc na ringu w Boardwalk Hall w Atlantic City mistrz świata wagi półciężkiej federacji WBA i IBF Bernard Hopkins (55-6-2, 32 KO) skrzyżuje rękawice z czempionem WBO Siergiejem Kowaliewem (25-0-1, 23 KO). Mający 49 lat i wciąż prezentujący niesamowity poziom „Kat” z Filadelfii spróbuje odprawić z kwitkiem młodszego aż o 18 lat króla nokautów z Czelabińska. Czy wciąż będącej na szczycie legendzie zawodowego boksu ponownie uda się oszukać czas? Transmisja w nocy z soboty na niedzielę w Polsacie Sport od godziny 02:00 rano.
Hopkins, który karierę pięściarską zaczynał w 1988 roku mając 23 lata, największe swoje sukcesy święcił w kategorii średniej. Bezlitosny „Kat” w latach 2001 – 2005 zawładnął wszystkimi najważniejszymi pasami tej dywizji. W jego kolekcji znalazły się trofea WBC, WBA, IBF, WBO i The Ring. Noszący także ringowy przydomek „Egzekutor” zawodnik podbił również wagę półciężką i to właśnie występując w tym limicie zapisał się złotymi literami na kartach historii dokonując niezwykłego wyczynu, jakim było wywalczenie mistrzowskiego pasa WBC w maju 2011 roku, w wieku 46 lat! Dzięki temu czarnoskóry czempion z Filadelfii został najstarszym pięściarzem, który zdobył zawodowy tytuł. Co ciekawe po tym jak Bernard utracił powyższe trofeum na rzecz Chada Dawsona, w marcu 2013 roku poprawił swój rekord ponownie zasiadając na tronie, tym razem federacji IBF, który objął detronizując Tavorisa Clouda. Hopkins miał wówczas 48 lat!
Jeszcze w tym samym roku zanotował pierwszą udaną obronę zwyciężając na punkty solidnego Karo Murata, a w kwietniu 2014 zmierzył się z mistrzem WBA Beibutem Szumenowem. Zaprzeczający prawom fizjologii Amerykanin również i to starcie zapisał na swoje konto. Teraz niezmordowany Bernard, który od niedawna nawiązując do nieprawdopodobnych zdolności swojego organizmu każe się nazywać „Obcym”, stanie oko w oko z zabijaką Kowaliewem. Gdyby Hopkinsowi udało się zwyciężyć tego bombardiera i zabrać mu pas WBO, byłby to wyczyn wprost nie do opisania. Rosjanin zapowiada jednak, że nie dopuści do tego i znokautuje wiekową gwiazdę, wysyłając ją brutalnie na emeryturę.
Dotychczas noszący przydomek „Krusher” Siergiej nie zaznał smaku porażki. Pas WBO zdobył w sierpniu zeszłego roku łatwo demolując Nathana Cleverlyego. Następnie to samo zrobił z trzema kolejnymi śmiałkami, z których ostatnim był Blake Caparello znokautowany w sierpniu tego roku. Każde z tych zwycięstw rosyjski bombardier odnosił spektakularnie miażdżąc rywali swoją agresją i potężnym ciosem z obydwu rąk. Ciekawe jak ten osiłek, potrafiący także poprawnie walczyć technicznie, poradzi sobie z tak szczwanym lisem, jakim jest amerykański „Kat”.
Bitwę Kowaliewa z Hopkinsem niektórzy eksperci porównują do pojedynku Bernarda z Kellym Pavlikiem z 2008 roku. Wówczas także niepokonany „Duch” z Youngstown był sporo młodszy, silniejszy i agresywniejszy od „Egzekutora”. W ringu okazało się jednak, że spisywany na porażkę czarnoskóry mistrz zdeklasował młodego wilka. Podobno historia lubi się powtarzać, czy także w tym przypadku? Odpowiedź poznamy w nocy z soboty na niedzielę.