KOWALIOW ZNOWU NOKAUTUJE!
KOWALIOW ZNOWU NOKAUTUJE!
Siedem rund potrzebował wczoraj w nocy Siergiej Kowaliow (24-0-1, 22 KO), aby zdemolować niepokonanego wcześniej Cedrika Agnew (26-1, 13 KO) i po raz trzeci obronić swój mistrzowski pas WBO dywizji półciężkiej. 30-letni król nokautu z Czelabińska kontrolował wydarzenia w ringu w Atlantic City od samego początku i posyłał młodszego o trzy lata Amerykanina na deski w drugiej i szóstej odsłonie. Wszystko zakończył w siódmym starciu precyzyjnym ciosem z lewej ręki na korpus, po którym mańkut z Chicago nie był w stanie kontynuować tych nierównych zmagań. Jedynym minusem dla „Krushera” było nabawienie się rozcięcia lewego oka po przypadkowym zderzeniu głowami w czwartej rundzie. Gdyby wszystko przebiegało według marzeń kibiców już niedługo moglibyśmy oglądać tak wyczekiwane przez wszystkich starcie Kowaliowa z mistrzem IBF Adonisem Stevensonem (23-1, 20 KO). Oczywiście gdyby posiadający dynamit w rękawicach pięściarz z Kanady uporał się 24 maja z naszym Andrzejem Fonfarą (25-2, 15 KO). Niestety Stevenson, który tak jak Kowaliow występował na antenie HBO, w ostatnich dniach przeszedł do konkurencyjnej stacji Showtime. Dlatego świetnie się zapowiadająca walka unifikacyjna dwóch bombardierów stanęła pod wielkim znakiem zapytania.
Wojciech Czuba