ROY JONES JR ZNOWU BŁYSZCZY!

ROY JONES JR ZNOWU BŁYSZCZY!
Na pewno bardzo miło będzie wspominać sobotnią wizytę w stolicy Rosji wciąż aktywna legenda boksu zawodowego, Amerykanin Roy Jones Jr (57-8, 40 KO). Fenomenalny czempion czterech kategorii wagowych na ringu w Pałacu Sportu w Moskwie pokonał zdecydowanie na punkty Zine Eddine Benmakhloufa (17-4-1, 8 KO) i w nagrodę do swojej kolekcji dorzucił pas mało znaczącej federacji WBU dywizji junior ciężkiej. Kibiców wirtuoza z Pensacoli na pewno ucieszył fakt, że Roy mimo 44 lat na karku, zaprezentował się momentami tak, jakby cofnął się w czasie o dziesięć lat.
36-letni Francuz na pewno nie spodziewał się, że gasnąca już od dłuższego czasu amerykańska gwiazda posiada jeszcze w sobie jakiś ogień. Tymczasem Jones dominował od samego początku i ani przez moment nie stracił kontroli nad wydarzeniami w ringu. Jego widowiskowe kombinacje, precyzyjne i błyskawiczne ciosy systematycznie lądowały na przeciwniku. W trzeciej rundzie Benmakhloufa znalazł się nawet na deskach po mocnym lewym sierpowym, ale zdołał się otrząsnąć i kontynuował tę nierówną rywalizację do samego końca.
Po ostatnim gongu sędziowie mieli proste zadanie i punktowali 120-108, 119-109 i 118-111 na korzyść wielkiego czempiona. Najlepiej by było gdyby tym pozytywnym akcentem Junior zakończył wspaniałą karierę i nie rozmieniał już więcej swojej sławy na drobne przegranymi z zawodnikami, z którymi w czasach swojej świetności nie miałby najmniejszych problemów. Jednak coś mi się wydaje, że już niedługo zobaczymy go znowu w akcji. Ciągnie starego wilka do lasu…
Wojciech Czuba