SZPILKA ZAWALCZY Z JENNINGSEM!
SZPILKA ZAWALCZY Z JENNINGSEM!
Tam gdzie ktoś traci zazwyczaj zyskuje ktoś inny. Nie inaczej jest w przypadku Artura Szpilki (16-0, 12 KO), który dzięki rezygnacji Mariusza Wacha (27-1, 15 KO) wskoczył na jego miejsce i to on 25 stycznia w słynnej hali Madison Square Garden w Nowym Jorku skrzyżuje pięści z Bryantem Jenningsem (17-0, 9 KO). „Szpila” gdy tylko dowiedział się, że „Wiking” nie przystąpi do starcia z Amerykaninem od razu wysunął swoją kandydaturę za pośrednictwem portalu społecznościowego, nie konsultując tego nawet ze swoimi promotorami. Popularny w naszym kraju bokser z Wieliczki zapewne nie sądził, że obóz Jenningsa zdecyduje się na takie starcie. Jednak dobra marka jaką podopieczny Fiodora Łapina wyrobił sobie ostatnio za oceanem swoimi dwiema widowiskowymi wojnami z Mikiem Mollo (20-5-1, 12 KO) oraz rzesza polonijnych kibiców jakich przyciągnie 24-latek spowodowały, że potężna stacja HBO, która będzie transmitować całe wydarzenie, zaaprobowała wojowniczego Polaka. Dla nas kibiców to super wiadomość, bo nieczęsto zdarza się, aby pięściarz z kraju nad Wisłą rywalizował z czołowym przedstawicielem wagi ciężkiej. Co więcej „Szpilka” mimo, że faworytem będzie oczywiście 29-latek z Filadelfii, nic nie traci na tym występie, a zyskuje bardzo wiele. Rozgłos, pieniądze, a także zaistnienie na antenie najpopularniejszej amerykańskiej stacji i wizja przyszłych lukratywnych pojedynków w przypadku dobrej postawy, to tylko niektóre plusy podjęcia ryzyka. Wielkim przegranym w takiej sytuacji jest Wach, któremu właśnie przechodzi obok nosa doskonała okazja na przypomnienie o sobie światu po rocznej dyskwalifikacji i laniu z rąk Władimira Kliczki (61-3, 51 KO). Czasami kto nie ryzykuje ten nie pije szampana. Powyższa sytuacja pokazuje także, że parafrazując znane przysłowie: pośpiech jest jednak dobrym doradcą.
Wojciech Czuba