W nocy z piątku na sobotę nasz jedyny aktualnie mistrz świata Krzysztof Włodarczyk (48-2-1, 34 KO) na ringu w Chicago zmierzy się z Giacobbe Fragomenim (31-3-2, 12 KO). 32-letni „Diablo” po raz szósty spróbuje obronić swój pas federacji WBC kategorii junior ciężkiej. Przypomnijmy, że powyższe trofeum pięściarz z Piaseczna zdobył w 2010 roku w Łodzi, pokonując przed czasem właśnie twardego rywala z Milanu. Rok wcześniej w Rzymie spotkali się po raz pierwszy i wówczas sędziowie wypunktowali niezbyt sprawiedliwy dla Polaka remis. Ciekawe jak będzie tym razem? Oczywiście faworytem jest podopieczny trenera Fiodora Łapina, który znajduje się teraz u szczytu formy. Dowodem tego jest chociażby czerwcowy nokaut zafundowany w Moskwie mistrzowi olimpijskiemu Rakhimowi Czakijewowi (17-1, 13 KO), uważanemu do niedawna przez ekspertów za przyszłą gwiazdę. Krzysiek ustabilizował swoje życie osobiste, a to przełożyło się od razu na jego boks. Włodarczyk twierdzi, że jedzie do Ameryki tylko po zwycięstwo i trudno się z nim nie zgodzić. 44-letni Fragomeni najlepsze lata ma już za sobą. Mimo tego jest obowiązkowym pretendentem i żeby Polak mógł myśleć o innych lukratywnych starciach, musi najpierw odprawić go z kwitkiem. Łatwo na pewno nie będzie, bo Włoch to twarda sztuka. Boksować zaczął dopiero w wieku 22 lat i jako amator zdobył w 1998 roku mistrzostwo Europy w Mińsku. Jako profesjonał oprócz zielonego pasa WBC w swojej kolekcji posiada także tytuł mistrza Starego Kontynentu (EBU). Po porażce z Krzyśkiem Giacobbe stoczył sześć pojedynków, z których pięć wygrał, a jeden zremisował. On również jest pewny siebie, zapowiada wspaniałe widowisko i detronizację mistrza. Dla kibiców z Polski galę będzie transmitowała stacja Polsat Sport, początek od godziny 01:00 w nocy.