BŁYSKAWICZNE ZWYCIĘSTWO ARREOLI
BŁYSKAWICZNE ZWYCIĘSTWO ARREOLI
Niespełna jedną rundę potrzebował wczoraj Chris Arreola (36-3, 31 KO), aby podczas sobotniej gali boksu zawodowego w kalifornijskim mieście Indio zdemolować kompletnie Setha Mitchella (26-2-1, 19 KO). Świetnie przygotowany do pojedynku „Koszmar” od początku zaczął agresywnie i po chwili ustrzelił już ostrożnie walczącego rywala potężnym prawym prostym. Czarnoskóry „Mayhem”, choć wyraźnie zraniony próbował jeszcze ratować się klinczami, ale ostatecznie wylądował na deskach. Sędzia ringowy uznał to jednak za poślizgnięcie i były gracz futbolu choć wstrząśnięty nadal kontynuował. Cała „zabawa” zakończyła się już po kilkunastu sekundach. Mający meksykańskie korzenie Chris, czując krew, ruszył do zaciekłego szturmu i zaczął lokować na głowie Setha potężne bomby. W końcu zaplątanego w liny i słaniającego się na nogach Mitchella wyratował od dalszego bicia prowadzący to spotkanie Jack Reese. Wracający w świetnym stylu po kwietniowej porażce z rąk Bermane Stiverna (23-1-1, 20 KO) 32-letni „Koszmar” z Los Angeles, w nagrodę otrzymał pas federacji WBC International. Zaraz po pojedynku chęć rywalizacji z triumfatorem wyraził obiecujący Bryant Jennings (17-0, 9 KO), a niedługo później dołączył do niego król nokautów Deontay Wilder (29-0, 29 KO). Zarówno jeden jak i drugi przeciwnik gwarantowałby kibicom widowiskowy pojedynek, dlatego miejmy nadzieję, że już w niedalekiej przyszłości któregoś z powyższych kandydatów zobaczymy naprzeciwko bojowego Chrisa.
Wojciech Czuba