BRUTALNY NOKAUT STEVENSA!

BRUTALNY NOKAUT STEVENSA!
Prawdziwą ozdobą wczorajszej gali boksu zawodowego w Mohegun Sun Casino w mieście Uncasville, był efektowny nokaut czarnoskórego bombardiera Curtisa Stevensa (25-3, 18 KO). 28-latek z Brownsville już w pierwszej rundzie swoim morderczym lewym sierpowym ściął z nóg twardego Meksykanina Saula Romana (37-10, 31 KO). Dzięki temu mogącemu śmiało kandydować do miana nokautu roku zwycięstwu, „Showtime” zdobył wakujący pas NABF kategorii średniej i prawdopodobnie w niedługiej przyszłości zobaczymy go w starciu z którymś z panujących mistrzów świata.
Już po kilkunastu sekundach pierwszej odsłony na ringu w Uncasville rozgorzała wojna pomiędzy dwoma punczerami. Po mniej więcej 30 sekundach to jednak Stevens zaczął zdobywać przewagę i w końcu świetnie trafił 33-letniego Romana, co ten wyraźnie odczuł. Widząc efekty swoich uderzeń Curtis rzucił się do wściekłego ataku i szybko powalił na deski rywala z Tijuany. Ten ambitnie wstał na nogi, ale tylko po to, by znowu dostać się pod zmasowany ostrzał Amerykanina. W końcu, kiedy wydawało się, że Meksykanin odzyskał nieco kontrolę nad agresywnym przeciwnikiem, ten przyjął na gardę jego prawy i błyskawicznie wystrzelił swoim straszliwym lewym sierpowym, który z druzgocącą siłą eksplodował na szczęce Saula. Roman padł po nim jak rażony piorunem i dopiero po kilku długich minutach zdołał dojść do siebie.
Zaraz po tym krótkim pokazie swoich możliwości Stevens, który przed czterema laty zdemolował naszego Piotra Wilczewskiego, korzystając z okazji po raz kolejny już wyzwał do walki króla federacji WBA, Giennadija Gołowkina (27-0, 24 KO). Z pewnością pojedynek niesamowitego Kazacha z będącym na fali Amerykaninem, byłby nie lada gratką dla wszystkich kibiców na całym świecie.
Wojciech Czuba