CZY MACKLIN ROZBROI KAZACHSTAŃSKI DYNAMIT?
CZY MACKLIN ROZBROI KAZACHSTAŃSKI DYNAMIT?
W najbliższą sobotę odbędzie się niezwykle interesująca bitwa na szczycie wagi średniej, w której zmierzą się dwaj godni siebie rywale. W walce wieczoru podczas gali w amerykańskim mieście Mashantucket naprzeciwko siebie staną mistrz świata federacji WBA i IBO niesamowity Kazach Giennadij Gołowkin (26-0, 23 KO) oraz twardy i ambitny pretendent z Anglii Matthew Macklin (29-4, 20 KO). 31-letni Giennadij, który odnosił także wielkie sukcesy jako amator, mistrzowski pas w gronie zawodowców zdobył w 2010 roku i od tamtej pory obronił go sześć razy. Żaden z rywali straszliwie bijącego czempiona z Karagandy nie dotrwał do ostatniego gongu. Oczywiście jego najbliższy przeciwnik nic sobie z tego nie robi i głośno zapowiada detronizację Gołowkina. Mający również 31 lat Macklin mieszka w Birmingham i według ekspertów będzie dla aktualnego króla WBA najtrudniejszym rywalem w karierze. Anglik to były mistrz Europy, a także dwukrotny pretendent do tytułu mistrzowskiego. Niestety obydwa podejścia przegrał, ale pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenie. Najpierw w czerwcu 2012 roku w Niemczech uległ nie jednogłośnie na punkty ówczesnemu mistrzowi federacji WBA Felixowi Sturmowi (37-3-2, 16 KO). Następnie w marcu rok później w Nowym Jorku przegrał przed czasem ze wspaniałym mistrzem WBC Sergio Gabrielem Martinezem (51-2-2, 28 KO). Do czasu feralnej jedenastej rundy, w której Matthew dwukrotnie lądował na ziemi, radził sobie bardzo dobrze i nawet sam w siódmej odsłonie zafundował Argentyńczykowi randkę z deskami. Od tamtego występu „Mack The Knife” pojawił się w ringu tylko raz we wrześniu 2012 roku i znokautował już w pierwszym starciu niezłego Joachima Alcine (33-5-1, 19 KO). Ciekawe jak potoczy się ta sobotnia konfrontacja? Faworytem jest oczywiście Gołowkin, ale niezłomny Wyspiarz z pewnością postara się uprzykrzyć mu życie i napsuć sporo krwi. Pytanie tylko jak zareaguje jego szczęka na eksplodujące z siłą i mocą dynamitu ciosy tego wielkiego punczera, które ten bez wątpienia w końcu doprowadzi do celu… Transmisję z tego wydarzenia przeprowadzi stacja Polsat Sport Extra.
Wojciech Czuba