Bardzo interesujące wieści dochodzą do nas zza oceanu od właściciela grupy Global Boxing Mariusza Kołodzieja. Według polskiego promotora już 27 lipca w Meksyku Przemysław Majewski (20-1, 13 KO) miałby skrzyżować rękawice z twardym i niebezpiecznym Marco Antonio Rubio (57-6-1, 49 KO). W stawce tego pojedynku znalazłby się pas WBC Interim wagi średniej. Na razie trwają negocjacje pomiędzy obozami obydwu pięściarzy dotyczące lokalizacji, sprzedaży praw telewizyjnych i oczywiście pieniędzy. Do końca tygodnia powinniśmy poznać efekty tych rozmów. Z pewnością dla 33-letniego urodzonego w Radomiu Przemka starcie z młodszym o rok Meksykaninem, to największe wyzwanie w dotychczasowej karierze. Rubio od lat zaliczany jest do światowej czołówki. Meksykański wojownik mierzył się już z takimi gwiazdami jak chociażby mistrzowie świata Kelly Pavlik (40-2, 34 KO), czy Julio Cesar Chavez Jr (46-1-1, 32 KO). W swojej kolekcji ma wiele pasów największych federacji w wersji International i Latino. Jego największymi atutami są potężny cios i determinacja, o czym najlepiej przekonał się chociażby David Lemieux (28-2, 27 KO). Doświadczony „El Veneno” w 2011 roku znokautował niepokonanego i faworyzowanego wówczas Kanadyjczyka, czym na dłuższy czas przyhamował jego karierę. Oczywiście życzylibyśmy sobie, aby tym razem role się odwróciły, a nasz „The Machine” zdobył swój pierwszy mistrzowski tytuł. Przecież kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana.