Zgodnie z przewidywaniami Damian Jonak (36-0-1, 21 KO), Andrzej Wawrzyk (27-0, 13 KO) i Łukasz Janik (25-1, 14 KO) bez problemów dorzucili do swoich pięknych rekordów kolejne zwycięstwa, po zakończonej w sobotę gali „Wojak Boxing Night”. Na ringu w Częstochowie Polacy grali do jednej bramki i właściwie tylko Jonak trochę rozczarował kibiców będąc wyraźnie bez formy. Trzeba jednak przyznać, że jego rywal Max Maxwell (16-17-3, 3 KO) był wyjątkowo niewygodnym przeciwnikiem. Jamajczyk prezentował „kocie ruchy”, które skutecznie pozwalały mu paraliżować akcje Jonaka, a sam co chwilę celnie go trafiał. Na szczęście Damian wszystko przyjmował bez mrugnięcia okiem i w swoim stylu ciągle parł do przodu zwyciężając ostatecznie na punkty 80-72, 78-74 i 78-75. Występujący w wadze ciężkiej Wawrzyk za przeciwnika miał natomiast doświadczonego journeymana Roberta Hawkinsa (23-21, 17 KO). W sześciorundowym pojedynku Andrzej był wyraźnie lepszy cały czas kontrolując przebieg wydarzeń. Próbował posłać Amerykanina na deski, ale ten skutecznie unikał jego potężnych prawych i do końca nie dał sobie zrobić większej krzywdy. Tak oto „Guliwer” musiał zadowolić się punktową wygraną. W głównej walce wieczoru wystąpił natomiast po raz pierwszy Łukasz Janik. Nasz utalentowany reprezentant wagi junior ciężkiej w ładnym stylu wypunktował Larsa Buchholza (23-6, 16 KO). Pięściarz z Jeleniej Góry starał się jak mógł zakończyć walkę przed czasem, ale niesamowicie odporny Niemiec przyjmował wszystko z uśmiechem. Mimo tego nasz cruiser potwierdził swoją formę i z przyjemnością zobaczylibyśmy go w końcu w konfrontacji z kimś ze światowej czołówki.