W SOBOTĘ WALKA SOLIS – THOMPSON!
W SOBOTĘ WALKA SOLIS – THOMPSON!
Już w tę sobotę na ringu w Istambule dojdzie do ciekawej konfrontacji na szczycie wagi ciężkiej. Naprzeciwko siebie staną niegdyś wspaniały amator, a obecnie niespełniony profesjonał Odlanier Solis (20-1, 13 KO) oraz niebezpieczny Tony Thompson (38-4, 26 KO). Stawką tej kubańsko- amerykańskiej potyczki będzie wakujący pas federacji WBC International. Transmisję w Polsce przeprowadzi stacja Polsat Sport, początek od godziny 20:00. Dla 33-letniego pięściarza z Hawany sobotni występ ma być przepustką do kolejnej mistrzowskiej walki. Przypomnijmy, że w marcu 2011 roku „La Sombra” miał już szansę, aby zdobyć pas WBC, jednak ówczesny król tej federacji Witalij Kliczko (45-2, 41 KO) odprawił go z kwitkiem już w pierwszej rundzie. Chociaż właściwie Solisa bardziej wyeliminowała wówczas pechowa kontuzja kolana, niż ciosy Ukraińca. Od tamtej pory Kubańczyk walczył tylko trzykrotnie, często lecząc kontuzje. Po raz ostatni zaprezentował swoje umiejętności w lipcu zeszłego roku, kiedy to zastopował Turka Yakupa Saglama (31-4, 28 KO). O porzucony przez Witalija tytuł WBC zawalczą 10 maja Bermane Stiverne (23-1-1, 20 KO) i Chris Arreola (36-3, 31 KO) i z lepszym z tej dwójki Odlanier ma nadzieję zmierzyć się w przyszłości. Najpierw jednak musi wygrać w Istambule. 42-letni Thompson także chce w sobotnią noc udowodnić, iż mimo wielu lat na karku wciąż stać go jeszcze na sukcesy w królewskiej dywizji. On także był już pretendentem do tytułu mistrzowskiego i to aż dwukrotnie. Za każdym razem przeszkodą nie do przejścia okazywał się, tak jak w przypadku Solisa, Kliczko. Z tą tylko różnicą, że był to młodszy z Ukraińców Władimir (61-3, 51 KO) mający w swoim posiadaniu pasy IBF, WBO, WBA i IBO. Po raz pierwszy konfrontację z „Doktorem Stalowy Młot” Amerykanin miał w lipcu 2008 roku i został wówczas znokautowany w jedenastej rundzie. Drugą szansę otrzymał cztery lata później i padł na deski w szóstej odsłonie. Jednak niedługo po tej klęsce, spisywany przez wszystkich na straty Thompson sprawił nie lada sensację. W 2013 roku dwa razy zastopował kreowanego przez ekspertów na przyszłą gwiazdę wagi ciężkiej, Anglika Davida Price’a (16-2, 14 KO). Gdy jednak wydawało się, że czarnoskóry „Tygrys” z Waszyngtonu złapał wiatr w żagle, szybko sprowadził go na ziemię wymagający Kubrat Pulew (19-0, 10 KO). 30-letnia bułgarska „Kobra” bez problemów wypunktowała starszego o dwanaście lat rywala w sierpniu 2013 roku. Wydaje się, że w tym pojedynku dwóch ciężkich ciężko jest wskazać faworyta. Kilka lat temu byłby nim bez wątpienia Solis, ale stagnacja i przeciętne występy, jakie od dłuższego już czasu serwuje nam Kubańczyk, nie pozwalają jego kibicom z optymizmem patrzeć w przyszłość. Prawdopodobnie w sobotę pokona Thompsona, ale „Tygrys” także może pokusić się o niespodziankę. Zwłaszcza, że to dla niego chyba ostatni dzwonek. Niech więc lepszy zwycięży, a nam pozostaje nadzieja na emocje i fajerwerki.
Wojciech Czuba