Już w najbliższą sobotę 15 marca w bieszczadzkim hotelu Arłamów dojdzie do świetnie się zapowiadającej rywalizacji dwóch Polaków. W bratobójczej bitwie w kategorii półciężkiej naprzeciwko siebie staną Marek Matyja (4-0, 2 KO) i Norbert Dąbrowski (14-1, 6 KO). Według opinii fachowców i ekspertów zarówno jeden jak i drugi ma szansę na wygraną i brak jest wyraźnego faworyta. Oczywiście obydwaj pięściarze są pewni siebie i zapowiadają zwycięstwa. – Norbert jest solidnym zawodnikiem, walka na pewno będzie twarda. To najmocniejszy rywal w zawodowej karierze. Chcę z każdym pojedynkiem się rozwijać, a starcie z Norbertem na pewno jest dla mnie krokiem do przodu – stwierdził 23-letni Matyja. – Będę bardzo dobrze przygotowany fizycznie i spodziewam się, że będę przeważał w ringu i narzucę wysokie tempo walki – zapowiada bokser z Wrocławia. W podobnym tonie wypowiada się także jego starszy o dwa lata rywal z Warszawy. – Dobrze znam Marka, bo walczyliśmy na amatorstwie chyba ze cztery razy i zawsze wygrywałem. Nie wiem, dlaczego Marek nie przyznaje się do tych porażek. Na pewno będzie chciał się zrewanżować za tamte przegrane. Uważam, ze nadal ma podobny styl boksowania, ale wzmocnił się fizycznie i z pewnością będzie dla mnie trudniejszym rywalem niż kiedyś. Jednak nie zamierzam się cofać w przeszłość. Dla mnie jest ważne, w jakiej formie Marek będzie 15 marca – kończy „Noras”. Przypomnijmy, że głównym wydarzeniem gali w Arłamowie będzie starcie w kategorii ciężkiej, pomiędzy Andrzejem Wawrzykiem (28-1, 14 KO), a świetnie znanym, byłym czterokrotnym pretendentem do tytułu mistrzowskiego, Fransem Bothą (48-10-3, 29 KO).