STIVERNE POKONAŁ ARREOLĘ!

STIVERNE POKONAŁ ARREOLĘ!
Sporą niespodzianką zakończyła się wczorajsza konfrontacja czołowych zawodników wagi ciężkiej, podczas sobotniej gali boksu zawodowego w kalifornijskim mieście Ontario. Faworyzowany Chris Arreola (35-3, 30 KO) po dwunastu zaciętych rundach uległ na punkty Kanadyjczykowi Bermane Stivernowi (23-1-1, 20 KO), który dzięki temu zyskał status oficjalnego pretendenta do tytułu mistrza świata federacji WBC należącego do Ukraińca Witalija Kliczki (45-2, 41 KO).
32-letni „Koszmar” robił co mógł, ale świetnie dysponowany i starszy o dwa lata czarnoskóry „B Ware” był od niego po prostu dużo lepszy. Swoją dominację w ringu udowodnił m.in. w samej końcówce trzeciej rundy, kiedy ustrzelił Chrisa doskonałym i niszczycielskim prawym sierpem, po którym Amerykanin wylądował na deskach. Mimo ambitnej postawy byłego przeciwnika naszego Tomasza Adamka, Stiverne co chwilę zaskakiwał Arreolę potężnymi bombami, świetną kondycją i szybkością. Najlepiej Chris spisał się w dziewiątej odsłonie, kiedy to przypuścił zdecydowany szturm na pochodzącego z Haiti Kanadyjczyka, który po zainkasowaniu potężnego prawego na szczękę był wyraźnie zraniony. Na szczęście dla niego rozległ się zbawienny gong i wyratował go z opresji. Ostatecznie o wszystkim musieli zadecydować sędziowie punktowi, którzy bez wahania opowiedzieli się za Bermanem 117-110, 117-110 i 118-109.
Wojciech Czuba