Jak powszechnie wiadomo, król list P4P Floyd Mayweather Jr (45-0, 26 KO) na swojego majowego rywala wybrał w końcu Argentyńczyka Marcosa Rene Maidanę (35-3, 31 KO). Przez tą decyzję Brytyjczyk Amir Khan (28-3, 19 KO), który również był przymierzany do walki z „Pieknisiem”, został aktualnie bez przeciwnika, a koło nosa przeszła mu wypłata życia. 27-letni były mistrz świata dywizji junior półśredniej nie kryje swojego rozczarowania zaistniałą sytuacją, ale dodaje, że nie zamierza pogrążać się w żalu i siedzieć bezczynnie. Nowego przeciwnika pięściarza z Boltonu poznamy w ciągu dziesięciu dni. – Jestem zawiedziony decyzją Mayweathera, ale życzę mu wszystkiego najlepszego w walce z Maidaną. Obaj są wspaniałymi pięściarzami. Jestem rozczarowany, bo doradzano mi, aby nie brać walki z Devonem Alexandrem i czekać na Mayweathera. Swoją część kontraktu podpisałem już w grudniu, do dzisiaj nie wiem dlaczego to Maidana, a nie ja został wybrany. Kolejnego rywala, wraz z promującą mnie grupą Golden Boy Promotions ogłosimy w ciągu dziesięciu dni – ogłosił srebrny medalista olimpijski i potomek pakistańskich emigrantów. Bardzo prawdopodobne, że osobą, z którą zobaczymy Amira w ringu, będzie Lamont Peterson (32-2-1, 16 KO). 30-letni mieszkaniec Waszyngtonu to aktualny czempion wagi junior półśredniej federacji IBF. Byłoby to już drugie spotkanie tych zawodników. Za pierwszym razem w grudniu 2011 roku po wspaniałej wojnie wygrał Amerykanin pokonując wyspiarza nie jednogłośnie na punkty.