KHAN ZWYCIĘŻA, WILDER NOKAUTUJE

KHAN ZWYCIĘŻA, WILDER NOKAUTUJE
Zaledwie 70 sekund potrzebował wczoraj w nocy podczas gali w Sheffield Deontay Wilder (28-0, 28 KO), aby zdemolować Audleya Harrisona (31-7, 23 KO). Uderzający z siłą parowego młota „Brązowy Bombardier” z Alabamy bez najmniejszego problemu rozprawił się ze złotym medalistą olimpijskim z Londynu, udowadniając po raz kolejny, że kreowanie go na przyszłego mistrza wszechwag nie jest bynajmniej przesadzone.
Na tym samym ringu w walce wieczoru kibice mogli podziwiać w akcji Amira Khana (28-3, 19 KO), który po ciekawej walce pokonał na punkty doświadczonego i wciąż niebezpiecznego Julio Diaza (40-8-1, 29 KO). 33-letni pięściarz z Meksyku nie sprzedał tanio skóry i w czwartej rundzie posłał na deski faworyzowanego i młodszego o siedem lat „Dzieciaka z Boltonu”. Mający pakistańskie korzenie Brytyjczyk, mimo kolejnej wygranej ponownie nie zachwycił umiejętnościami defensywnymi, inkasując zdecydowanie za dużo ciosów od byłego mistrza świata wagi lekkiej. Khan, który nie tak dawno temu miał w swoim posiadaniu pasy federacji WBA i IBF dywizji junior półśredniej, był jednak na przestrzeni całego pojedynku zdecydowanie lepszy od swojego rywala i zasłużenie zwyciężył 115-112, 115-113 i 114-113.
Wojciech Czuba